środa, 22 stycznia 2014
Godne plecenia: Heathen Harnow
Jest wiele przepięknych miejsc na Ziemi. Miejsc nie skażonych przez ludzką obecność, pierwotnych, cudownych arterii Natury. Fascynują mnie majestatyczne wulkany, górskie granie, osamotnione wyspy, lodowate pustynie Antarktydy i Arktyki, nieprzebyte leśne ostępy, szeleszczące strumienie, torfowiska, mokradła, ukryte w cieniu strzelistych sosen jeziora. Tak samo dalekie pozaziemskie światy, o których marzy ten, kogo jeszcze stać na wyobraźnię. Drażnią mnie miejskie molochy, pełne zanieczyszczeń, tępej agresji i przytłaczającej obojętności. Dlatego mocno porusza mnie taka muzyka, jaką prezentuje na swojej debiutanckiej EP-ce "Flykt" (2013) Heathen Harnow, czyli Hans Ludvig Harnow Swärd, ex-wokalista progresywno black/death metalowego Eingana.
Folk ambient/etheral dark folk Heathen Harnow przy pierwszym obcowaniu z tymi dźwiękami nasunął mi skojarzenia z Arcaną i Wardruną. Nieprzypadkowo, ale HH z tego co się orientuję nie wypiera się inspiracji - przynajmniej tym drugim zespołem. Niemniej stara się tworzyć coś własnego, eterycznego, nastrojowego, mocno osadzonego w ancestralnej przeszłości. W trakcie odsłuchu "Flykt" wskazane jest przenieść się wyobraźnią w głąb zamglonych szwedzkich lasów, w miejsca, gdzie nie dotarła jeszcze niszczycielska cywilizacja. Tam, gdzie ścieżki nikną w poszyciu wśród porannych mgiełek... To co przemawia do mnie w tego typu dark folkowych przestrzeniach to przede wszystkim hipnotyczno-rytualistyczna aura w blasku Księżyca. HH prowadzi na tumblr imponującego fotobloga na którym zamieszcza przepiękną mozaikę zdjęć ze szwedzkich uroczysk. Polecam tam zajrzeć.
"Flykt" do odłuchu poniżej (na razie wyłącznie w wersji cyfrowej):
http://www.youtube.com/watch?v=GP8VTwWLxl4
Fotoblog: http://heathenharnow.tumblr.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz