piątek, 15 stycznia 2016
Opuszczony dom i młyn za jeziorem Strzeszyńskim
Często przejeżdżam tamtędy rowerem, gdyż to mój ulubiony szlak rowerowy w okolicach Poznania. Nie przeszkadza mi zima i oblodzone ścieżki, choć wówczas łatwiej o wypadek (w trakcie ostatniej przejażdżki doświadczyłem tego dwa razy). Puste rozległe przestrzenie oraz zniszczone i opuszczone budynki nieodmiennie mnie fascynują. 14 stycznia 2016 roku postanowiłem wreszcie dokładniej spenetrować opuszczony dom i młyn, które znajdują się przy samej ulicy w miejscu gdzie Lutycką przecina ścieżka rowerowa łącząca jezioro Rusałka z jeziorem Strzeszyńskim. Nie wiem kiedy ten obiekt obrócił się w ruinę, kto w nim kiedyś mieszkał i co było przyczyną jego zniszczenia (obstawiam że pożar). W trakcie krótkiego pobytu w tym miejscu wlazłem także do pomieszczenia piwnicznego. Ciemność, wilgoć, zimno oraz odór rozkładu opuszczonego miejsca. Super.
Zapewne jeszcze nie raz będę koło tego miejsca przejeżdżał. Pozdrowienia dla młodej pary, która 14 stycznia 2016 roku mijała mnie na ścieżce rowerowej przy powyższych ruinach idąc w kierunku jeziora Rusałka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz