czwartek, 18 sierpnia 2016
Warszawskie wędrówki i gazownia na Woli
Jako wielbicielowi urban exploration od dłuższego czasu chodziła mi po głowie warszawska gazownia na Woli - miejsce uznawane za najlepszą 'opuszczoną' miejscówkę w Stolicy. Rzeczywiście oba gazometry robią wrażenie, a eksplorowałem je z przygodami. Wpierw po przeskoczeniu głównego muru omal nie natknąłem się na ciecia. Skuliłem się za wyłomem i ochroniarz mnie nie zauważył. Gdy już sobie poszedł zrezygnowałem z eksploracji od strony głównego muru i postanowiłem sforsować dwa ogrodzenia od strony skweru - wówczas byłbym mniej widoczny. I tak zrobiłem. Na ochroniarza tym razem się nie natknąłem, można było spokojnie chodzić po terenie i robić zdjęcia. Nie odważyłem się wejść na drewniane schodki prowadzące na dach pierwszego zbiornika na gaz, chociaż w sumie mógłbym spróbować. Po pierwsze byłem sam (w towarzystwie zawsze raźniej), po drugie z tamtej strony chodził cieć i nie chciałem ryzykować spotkania z nim, po trzecie mam powód, by jeszcze do gazowni na Woli kiedyś wrócić, gdyż miejscówka wywarła na mnie oszałamiające wrażenie. W obu gazometrach (zbiornikach gazu wybudowanych w latach 1886-88 wieku) regulowano ciśnienie gazu poprzez zanurzanie ogromnych cylindrów z gazem w basenach wypełnionych wodą. Podnoszenie lub obniżanie poziomu wody zmieniało ciśnienie gazu w cylindrach. Oba nieczynne i niszczejące zbiorniki na gaz są wpisane do rejestru zabytków, a co za tym idzie podlegają ochronie konserwatorskiej. Są często odwiedzane przez wielbicieli urbexu i fotografów, bo charakteryzują się nierzeczywistą atmosferą i nadają się wręcz idealnie do stylowych zdjęć panoramicznych. Jestem ciekaw czy w przyszłości poddane zostaną rewitalizacji jak np. cztery wiedeńskie gazometry.
Wiele jest w Warszawie niszczejących i opuszczonych konstrukcji, ale gazownia na Woli jest iście wyjątkowa. Cieszę się że wreszcie mogłem ją odwiedzić. Urzekła mnie zachwycająca feeria promieni słonecznych przedzierających się przez liczne otwarte okna oraz te wspaniałe wijące się schody.
Obok zdjęć z zbiorników na gaz na fotografiach mamy trochę innych opuszczonych miejsc, na które natrafiłem w trakcie dwóch pieszych wędrówek po Warszawie.
Nagrania wykonane aparatem fotograficznym:
https://www.youtube.com/watch?v=pLub2L9bl7M
https://www.youtube.com/watch?v=LHJVtEf0N8o
Data eksploracji 15 sierpnia 2016 roku.
Półtora miesiąca przed moją eksploracją w gazowni doszło do wypadku.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,w-czwartek-wpadl-do-starego-zbiornika-na-gaz-wyciagneli-go-dzis,206384.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz