sobota, 19 listopada 2016
UR, Bloodthrist, Taran i Arkona - Chainsaw Metal Slaughter Vol. XXV
Tym razem relację ograniczę do minimum, gdyż nie mam jakoś weny ani nastroju do dłuższego pisania. Kolejna coroczna edycja Chainsaw Metal Slaughter w poznańskim pubie u Bazyla za mną. Wszystkie zespoły stanęły na wysokości zadania. Pozytywnie zaskoczyła mnie otwierająca kapela UR (od starożytnego miasta w Mezopotamii). Podobno był to ich pierwszy koncert na żywo i muszę przyznać że poszło bardzo sprawnie. Utrzymany w umiarkowanym tempie black doom, który brzmiał świeżo i autentycznie. Koncert króciutki, ale bardzo przyjemny. W tym roku UR ma zadebiutować na łamach Arachnopohobia Records minialbumem "Hail Death". No i dobrze, bo takiej muzyki w Polsce praktycznie nie ma. Bloodthirst - jak zwykle wściekle, jadowicie i mocno. Ten istniejący od 1999 roku zespół to swoista wizytówka Poznania - widziałem go już wielokrotnie na żywo i zapewne jeszcze nie raz zobaczę. Agresywny black thrash dla wielbicieli Desaster, Deströyer 666 czy Aura Noir. Taran z Zielonej Góry szczerze mówiąc chłonąłem po raz pierwszy i dobrze się stało, gdyż jest to siarczysta porcja black metalowego bluźnierstwa. Zagrali m.in. trochę materiału z ostatniego albumu "Taran" (2015) np. "Dominus Muscarum", "March of Shadows", "Popioły 2014 A.Y.P.S.", "Reign of Hellfire" czy starsze numery takie jak "Cuius Regio, Eius Religio", "Awakening of Belial" oraz jako ostatni "Krwią zbryzgany nazareński bękart". Radykalizm muzyki Taran robi wrażenie. Na sam koniec Chainsaw Metal Slaughter Vol. XXV publiczność Bazyla przemieliła Arkona, kapela zasłużona dla polskiego black metalu, która w listopadzie 2016 roku wydała za pośrednictwem Debemur Morti Productions najnowszy album studyjny "Lunaris" (2016), którego nie zdążyłem jeszcze należycie (czytaj parokrotnie) przesłuchać, gdyż ostatnio zaczyna mi brakować czasu na słuchanie muzyki (i tym bardziej jej recenzowanie). Z "Lunaris" usłyszałem wczoraj na żywo numer tytułowy oraz "Ziemia". Black metal Arkony potrafi być brutalny, nienawistny i lodowaty - to się czuje stojąc pod sceną i słuchając tej atmosferycznej surowizny.
Pozdrawiam wszystkich znajomych, z którymi miałem okazję pogadać na tym koncercie.
Taran i Arkona (fragmenty):
https://www.youtube.com/watch?v=kdgoQMI2ghs&t=1s
https://www.youtube.com/watch?v=f6zCj3Gc88M&t=1s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz