poniedziałek, 22 października 2018
Zatokrev i Minsk w Bazylu, 21.10.2018 roku (fotorelacja)
Kolejny koncert za mną, tym razem dość kameralny, gdyż na występ sludge doomowych kapel Zatokrev (Belgia) i Minsk (USA, Chicago) przyszło nie więcej niż 40-50 osób. Osobiście mnie to nie przeszkadza, przynajmniej można skupić się na muzyce nie stojąc w ścisku spoconych ciał. Oczywiście organizator może mieć całkowicie inne zdanie, które też jest dla mnie zrozumiałe. Rzeczywiście trochę szkoda że dwie tak dobre kapele jak Zatokrev i Minsk gromadzą pod sceną ledwie garstkę ludzi.
Okazja ku zagraniu wspólnej trasy była dobra, gdyż oba zespoły nagrały split "Bigod" (2018), na którym znalazły się po dwa kawałki Zatokrev i Minsk. Oczywiście zarówno Belgowie, jak i Amerykanie wykonali je na żywo w trakcie koncertów w Bazylu. Jeśli chodzi o atmosferyczny sludge doom obu kapel to lepiej znam twórczość Minsk. Generalnie uważam że to fenomenalna kapela tworząca muzykę nietuzinkową, niezwykle nastrojową i chwilami monstrualnie ciężką. Minsk z Chicago wcale nie odbiega poziomem od takich tuzów jak Neurosis, Cult of Luna czy Amenra. Jako pierwsi wystąpili jednak Belgowie z Zatokrev i omamili mnie swym niezwykle żywiołowym, choć czasem stonowanym i delikatnym występem. Potężne riffy, sporadyczne czyste wokale, muzyka refleksyjna, konceptualna, chwilami bardzo brutalna - po prostu atmosferyczny sludge metal. A Minsk to już totalny żywioł na scenie. Wspaniały atmosferyczny sludge doom z pierwotną plemienną atmosferą i szerokim spektrum emocji zawartym w tych absorbujących dźwiękach. Zespół idealny - zwłaszcza dla fanów Cult of Luna, Om czy Neurosis. Wczorajszy koncert Amerykanów (mój drugi) był dla mnie niezwykłym doświadczeniem. Muzyka mnóstwa kapel i projektów muzycznych silnie do mnie przemawia - na pewno Minsk znajduje się na czele sludge metalowego peletonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz