
Jednostkowy kult papieża Jana Pawała II w Polsce nigdy do mnie nie 
przemawiał, mimo że jestem formalnie osobą ochrzczoną. No cóż, jaki 
mogłem mieć wybór jako niemowlę? Co ciekawe, moi najbliżsi z czasem 
stali się coraz bardziej świeccy (szczególnie tata). Z zorganizowaną 
religią na dobre zerwałem kontakt w wieku 17-18  lat. Nie będę ukrywał, 
że przyczyniła się do tego ta 'straszna, deprawująca młodzież' muzyka 
metalowa. Czytałem mnóstwo wywiadów z muzykami z antyreligijnych i 
antysystemowych kapel, wsiąknąłem w 'groźną' subkulturę. Potem przyszła 
lektura książek astrofizycznych, przyrodniczych o teorii ewolucji i 
uświadomiłem sobie, że wiara, religia tkwi w bezpiecznej banieczce 
dogmatów i nawet nie stara się odpowiadać na ważkie pytania. Bawiła mnie
 służalczość obecna w niemal każdej monoteistycznej religii, irytował i 
przerażał religijny fanatyzm. Wkurzało systemowe, trwające od dekad 
tuszowanie pedofilii za murami kościołów, klasztorów i plebanii. Tak 
jakby nie liczyła się krzywda ofiar, pokrzywdzonych, dzieci. Denerwowało
 mnie to, jak łatwo kościół katolicki w Polsce jest dotowany przez 
partię rządzącą i z jaką łatwością (i bezczelnością) przychodzi mu 
gromadzenie majątku (to samo dotyczy bezczelnego bogacenia się polityków PiSu). Wizyta w kilku opuszczonych kościołach 
ewangelickich na przestrzeni lat dała mi do myślenia. Moja wiara jest 
lepsza niż Twoja, zatem czas ją wykorzenić, wyplenić jak chwasty.   
Dochodzimy
 teraz do trwającej od kilku dni wojny ideologicznej o papieża 
wpisującej się w polityczny cel dzielenia społeczeństwa. Jestem 
oczywiście za prawem wyboru i za prawem do krytykowania osób, które 
uchodzą za historyczne, moralne i etyczne autorytety. Karol Wojtyła 
uchodzi w Polsce za nieskalany autorytet, ktoś ponad, ktoś lepszy od pospólstwa, ale jego liczne poczynania są 
moralnie wątpliwe. Oto kilka przykładów: ignorowanie, tudzież normalizowanie praktyk pedofilii w
 Kościele, antykobiece i homofobiczne nauki, wspieranie prawicowej 
dyktatury Pinocheta w Chile, krytyka aborcji, in vitro, eutanazji, 
używania prezerwatyw i kierowanie się przesądami, tolerowanie i 
podsycanie  powstania sekciarskich grup takich jak Opus Dei, zmuszanie 
zgwałconych przez Serbów Bośniaczek do rodzenia dzieci, tolerowanie 
obecności wokół siebie seksualnych drapieżców i pedofilów (Sodano, 
McCarrick, Degollado, Paetz, Groer), ukrywanie malwersacji finansowych 
banku watykańskiego (włoska mafia i zniknięcie Emanuelli Orlandi w 
Watykanie się kłaniają), itd. Imponujący autorytet moralny, obrońca wartości
 i wzór do naśladowania dla młodzieży, nieprawdaż?  
Oczywiście
 nie neguję tego, że każda religia monoteistyczna opiera się na poczuciu
 wspólnotowości, przynależności. Z drugiej strony wartościową i ciekawą 
wspólnotę można odnaleźć w dowolnej subkulturze (metalowej, gotyckiej, 
punkowej, itd.) czy w grupkach zainteresowań/wsparcia - bez nadętego sekciarstwa i
 ceremoniału. Osobiście mam już od dawna dosyć tej ideologicznej presji,
 narzucania mi obrazu statystycznego Polaka jako usłużnego katolika. Nie
 przepadam też za kłamstwami i hipokryzją, wypieraniem niewygodnych 
faktów i obłudą kleru. Serio zastanawiam się kim jest papież dla 
polskiej młodzieży? Autorytetem moralnym? A może kremówkowym memem, symbolem 
uwsteczniającego obciachu? Być może w czasach Solidarności i walki z 
komunizmem potrzebowaliśmy podniosłego autorytetu, który rzekomo 
'obalił' komunizm, ale czy naprawdę potrzebujemy go nadal w czasach 
wszechobecnych smartfonów, Spotify, czata GPT i szybko rozwijającego się
 sektora high-tech?
Warto obejrzeć rzetelny reportaż TVN "Franciszkańska 3", w którym przedstawione zostają trzy sylwetki księży pedofilów (ich ofiarami byli młodzi mężczyźni, 10-11 letni chłopcy oraz dziewczynki), o sprawach których Karol Wojtyła doskonale wiedział. Rodzi się pytanie jaka była i jest obecnie skala nadużyć seksualnych w polskim kościele katolickim, także tym krakowskim? O ilu sprawach krzywdzenia dzieci i nastolatków jeszcze nie wiemy i czy wyjdą one na jaw? Dlaczego polski kościół jest tak smutną, przeżartą deprawacją i hipokryzją instytucją, z którą rozsądny człowiek nie chce mieć nic wspólnego?
https://www.youtube.com/watch?v=3zxN7-hz1uY