piątek, 10 stycznia 2014
Pareidolia - postrzeganie nieistniejącego
Czasami wydaje się nam (przynajmniej niektórym z nas), że postrzegamy rzeczy, które nie istnieją, słyszymy dźwięki, które nie istnieją czy też odczuwamy dotyk rzeczy nieistniejących. Pareidolia to przykład apofenii: ludzie są skłonni widzieć twarze Chrystusa w gęstniejących chmurach czy jego rozmazane wizerunki na szybach. Pareidolia stoi za licznymi widzeniami potwora z Loch Ness, niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO), Bigfoota czy Elvisa Presleya. Ludzie religijni czy wierzący w zjawiska paranormalne są bardziej skłonni do postrzegania twarzy w martwych obiektach bądź krajobrazach. Przykładem słuchowej pareidolii są ukryte teksty/przekazy w muzyce popularnej. Nadto użytkownicy telefonów komórkowych mogą słyszeć fantomowe dzwonki telefoniczne czy nieistniejące wibracje swoich komórek.
Ja natomiast skupię się na 3-4 pareidoliach marsjańskich. Najsłynniejszą pareidolią marsjańską jest twarz na Marsie - zrobiona 25 lipca 1976 roku przez próbnik Viking 1 słynna już fotografia o niskiej rozdzielczości przedstawiająca zerodowaną górę stołową w regionie Cydonia. Oto do czego prowadzi odpowiednia gra cieni! Na innych zdjęciach NASA 'falliczny' szlak łazika marsjańskiego Spirit, 'ludzka figurka' na Marsie (będąca po prostu fragmentem skały) oraz 'marsjańskie drzewa' - w rzeczywistości ciemne pasma materiału schodzącego z wydm piaskowych na skutek wiosennej ewaporacji CO2.
Więcej marsjańskich pareidolii tutaj:
http://www.space.com/11947-photos-mars-illusions-martian-face-images.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz