Myślę, że będzie to najbardziej brutalne morderstwo w Polsce w 2025 roku. Okrucieństwo które przechodzi ludzkie pojęcie. Skojarzenia z popularnym serialem "Dojrzewanie" są jak najbardziej na miejscu. Można też przypomnieć sobie bestialską śmierć Pauliny Pianki w 2020 roku.
http://dtbbth.blogspot.com/2020/05/makabryczne-morderstwo-pauliny-na.html
Niestety 1 maja 2025 roku w pobliżu torów kolejowych, w gęstych zaroślach znaleziono zmasakrowane zwłoki 16-letniej Mai Kowalskiej umieszczone w dużym kuble na śmieci. Pomógł w tym policyjny pies. Podejrzanym o dokonanie tego makabrycznego morderstwa jest 17-letni Bartosz G., kolega Mai. Wiele w tej sprawie kryminalnej jest tragizmu: 16-latka ginie niedaleko własnego domu, przed śmiercią próbuje desperacko nawiązać kontakt z koleżanką (jej ostatnia wiadomość brzmiała "Szybko"), Justyną, morduje ją 17-letni kolega, oboje zostają uchwyceni przez publiczny i prywatny monitoring. Grozę budzą też drastyczne okoliczności tego morderstwa: sprawca zwabia Maję do warsztatu stolarskiego firmy "Galeria Parkietu" we Mławie, ulica Podmiejska 2, wiąże ją, pastwi się nad dziewczyną, po czym ją zabija zadając liczne ciosy młotem bądź szpadlem (liczne i rozległe obrażenia głowy zadane tępym narzędziem), następnie oblewa ciało niezidentyfikowaną substancją chemiczną, próbuje je podpalić, po czym wrzuca zwłoki do plastikowego pojemnika na śmieci. Ciało ukrywa niedaleko zakładu drzewnego swojej rodziny. Można wręcz założyć, że ktoś mu w tym pomagał, przynajmniej (albo także) w zakresie podrzucenia telefonu Mai blisko torów.
Według śledczych Bartosz G. zwabił Maję do hali należącej do rodzinnej firmy drzewnej. Tam ją obezwładnił, przywiązał do drzewa, przypalał substancją chemiczną, torturował, po czym zamordował uderzeniami młotka bądź szpadla. Młodociany morderca rozebrał Maję, zapakował do kubła na śmieci na kółkach i wywiózł poza teren zakładu, w gęste zarośla (albo ktoś go wyręczył w transporcie zwłok). Zarejestrowały go kamery przemysłowe z zakładu drzewnego jego ojczyma oraz kamery kolejowe.
Bartosz G. krótko po brutalnym mordzie na Mai wyjeżdża na wycieczkę szkolną związaną z nauką zawodu do Grecji, gdzie zostaje zatrzymany w hotelu w miejscowości Katerini. Tutaj definitywnie mamy do czynienia z zabójstwem ze szczególnym okrucieństwem i zbezczeszczeniem zwłok. Tragizmu całej sytuacji dodaje matka chłopaka, która zawzięcie go broni w mediach społecznościowych, jest wręcz dumna z syna, non-stop go wybiela, twierdzi że ofiara, czyli Maja się o to prosiła. Po prostu niewiarygodne. Zdaję sobie sprawę, że rodzice często bronią swoich dzieci nawet wówczas, gdy dopuszczają się potwornych czynów, ale ta kobieta dosłownie pochwala bestialski mord i oczernia Maję nawet po jej śmierci. Przecież Maja też miała rodziców.
Biedna dziewczyna, spotkał ją straszliwy los. Być może przed śmiercią strasznie cierpiała i niestety nikt nie usłyszał jej krzyków. Nawet jeśli sprawcę w przeszłości skrzywdziła (Bartosz G. miał być hejtowany przez rówieśników), to nikt, absolutnie nikt nie zasługuje na tak okrutne traktowanie. Często opisuję tutaj sprawy true crime, ale ta jest zaiste wyjątkowa ze względu na jej tragizm, wyrachowanie i brutalność.
Spoczywaj w pokoju, Maja.
Aktualizacja w ciągu najbliższych dni.
https://www.reddit.com/r/TrueCrime/comments/nvf7ed/would_you_protect_you_child_that_committed_murder/?rdt=41783
Nagranie dziennikarki Polsatu:
https://www.youtube.com/watch?v=UT6aHTiBMbU&t=2s
Bartosz Giżyński jako osoba poszukiwana (i już aresztowana w Grecji):
https://poszukiwani.policja.gov.pl/pos/form/r107986,GIZYNSKI-BARTOSZ.html
Przejrzałem też profil hejterski Bartosza Giżyńskiego zwany hate page szympansa na IG. Zdjęcia na nim były zamieszczane przez nastolatki w latach 2021-22. Podobno profil ów założyła Emilia, a nie wiadomo jak udział w nim miała Maja. Z komentarzy wyczytałem, że Bartosz G. był hejtowany, gdyż sam też hejtował. Czyli nastolatkowie rozkręcili wzajemną spiralę hejtu. Mógłby to być czynnik, który doprowadził do niekontrolowanej eksplozji agresji Bartosza i postanowił się wyżyć na Mai.
Owszem, hejt jest zły i toksyczny, gdyż prowadzi do autoagresji, samobójstw i morderstw. Ale zadajmy sobie pytanie: czy mamy usprawiedliwiać masowych morderców ze szkół, bo pokaźna ich część była w przeszłości hejtowana przez rówieśników i padła ofiarą bullyingu? Nie, okrutna zemsta za hejt nie jest dobrym rozwiązaniem. A tutaj dochodzi jeszcze szczególne okrucieństwo sprawcy, które aż rzuca się w oczy.
Matka Bartosza, Katarzyna (na Facebooku Joanna Dobrzyńska, nazwisko koleżanki Mai, do której próbowała się przed śmiercią dodzwonić) od kilku dni szerzy negatywną narrację odnośnie Mai i oczernia dziewczynę nawet po jej śmierci. To wyrachowany i cyniczny sposób, by wybielić syna mordercę. Ofiara mordu (Maja) sama się o to prosiła, trzeba ją obwinić, sprawcę trzeba spróbować zrozumieć, a cierpienie Mai, jej okrutna śmierć schodzą na drugi plan, będą marginalizowane, bo przecież ona musiała jakoś go sprowokować. Ofiara ma być deprecjonowana i poniżana w każdy możliwy sposób, gdyż tego wymaga alternatywna narracja matki Bartosza.
Aha, także grecka prasa mocno rozpisuje się o tej tragedii. To także dzięki niej polscy dziennikarze poznali drastyczne szczegóły śmierci Mai Kowalskiej z Mławy.
Cóż, wolę pochylić się nad ofiarą niż nad sprawcą. Dziewczyna chciała być fryzjerką, a przed spotkaniem z Bartoszem G. cieszyła się z zakupionej torebki. Kuratora miała za ucieczkę z domu, a nie za hejtowanie, jak twierdzą osoby powielające narrację matki Bartosza G.
Sprawa jest na tyle bulwersująca i tak głośna, że jej popularność w polskich mediach eksplodowała. Siłą rzeczy nie umknęła mojej uwadze, choć nie mogę już liczyć na zasięgi, które miałem kilka lat temu. Blogi zostały po prostu wyparte przez podcasty, materiały na YouTube i TikToku. Często się zastanawiam czy ktoś jeszcze w ogóle tutaj zagląda. I czy w ogóle warto jeszcze prowadzić blogi.
Konkludując, mam nadzieję, że do ekstradycji młodocianego mordercy dojdzie i zostanie on surowo osądzony w Polsce. Młody mężczyzna chce być sądzony w Grecji, gdyż (uwaga!) ten zagorzały fan patologicznych freak fightów obawia się społecznego linczu i hejtu, który czeka go w Polsce. Jakoś nie bał się torturować i zamordować słabszej od niego fizycznie dziewczyny, która umierała w samotności i cierpieniu. Cry me a river, bro. I tak wiem, że istnieje domniemanie niewinności.
Kolejnym motywem zbrodni nad którym można spekulować była zazdrość Bartosza, poczucie odrzucenia. W 2022 roku oboje się spotykali, zanim Maja wyprowadziła się do Olsztyna. Tam postanowiła odciąć się od Bartosza i naprawić swoje życie. Matka chłopaka nienawidziła Mai i być może sączyła nienawiść w głowę syna. Kiedy dziewczyna przyjechała na chwilę do Mławy Bartosz zaprosił ją na spotkanie i 'rozmowę'... i finał jest już znany. Chłopak ma ewidentnie problem z kontrolą agresji, skoro mówi się o jego stosowaniu przemocy wobec rówieśników, byciu chamskim i wulgarnym wobec nauczycieli i osób starszych.
Sekcja zwłok Mai ujawniła, że dziewczyna zginęła wskutek rozległych obrażeń głowy (wielokrotne uderzenia młotkiem i szpadlem), a na jej ciele widniały ślady tortur, prawdopodobnie zadane jeszcze przed jej śmiercią. Dziewczyna była związana, miała na ciele ślady przypalania, być może przy użyciu chemikaliów. Jednym słowem sadystyczne okrucieństwo i niewiarygodna agresja wobec nastolatki. Tak jakby sprawca działał w amoku, w stanie pobudzenia. Bartosz Giżyński musiał się nieźle 'odpalić'.
Ciotka Mai opisuje, że nastolatka miała powybijane młotkiem zęby i przy jednej dłoni nie miała palca.
Rodzina Mai założyła zbiórkę na pomoc prawną. Warto wpłacić choćby małą sumę. Ja to już zrobiłem.
https://zrzutka.pl/vgh9v2
EDIT: Co ciekawe, do podobnego kobietobójstwa doszło niemal w tym samym czasie w Bułgarii. 26 kwietnia 2025 roku w miejscowości Haskovo znika 18-letnia Magdalena Ruseva. 1 maja br. (ta sama data odnalezienia ciała Mai) zwłoki Magdaleny zostają odnalezione w opuszczonym budynku przy ulicy Amur (północna część miasta), ukryte w pojemniku. Aresztowany zostaje 17-letni Ivan Kostov, który był widziany wraz z Magdaleną o 4 rano w dniu jej zaginięcia. Podobnie jak w przypadku Mai policja bułgarska początkowo traktuje zaginięcie Magdaleny jako ucieczkę. Dziewczyna poniosła śmierć wskutek uduszenia w mieszkaniu dziadka sprawcy, nie ma dowodów na gwałt.
Na nagraniu z monitoringu umieszczonym na YouTube widoczny jest 17-latek transportujący pojemnik, w którym potem odnalezione zostało ciało 18-letniej Magdaleny.
https://www.youtube.com/watch?v=rel7XPLwnQI&t=29s
https://town.bg/wp-content/uploads/2025/04/magdalena-ruseva.png
Tutaj sprawca (jak widać) działał sam. Pytanie czy Bartoszowi ktoś pomagał w pozbyciu się ciała.
Aha, na Kanale Kryminalnym obejrzałem dziś rano ciekawy materiał o zapomnianym morderstwie 15-letniej Agnieszki, które miało miejsce 14 stycznia 1999 roku we wsi Dubeczno koło Włodawy. Piętnastolatkę pobił, zgwałcił, zamordował i bestialsko okaleczył zwłoki (np. poprzez wybijanie zębów i rany cięte na ciele) 17-letni Andrzej S., lokalny wiejski chuligan, pijak i nierób z wykształceniem podstawowym. Zanim zginęła Agnieszka poszła z koleżanką zobaczyć świeżo zainstalowany we wsi automat telefoniczny.
Co bulwersujące, o zbrodni tej wiedziało wielu mieszkańców wsi, gdyż sprawca chełpił się jej dokonaniem w lokalnej knajpie. Ba, podobno zaprowadził kilku śmiałków na miejsce zbrodni. Za dokonanie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem 17-latek dostał karę 25 lat pozbawienia wolności.
Ot, ponure i zapomniane morderstwo w historii polskiej kryminalistyki jakich wiele, acz jego podobieństwa ze sprawą Bartosza G. nasuwają się same.
https://www.youtube.com/c/Kana%C5%82Kryminalny/videos