wtorek, 1 listopada 2016

"The Witness" (2015) i "Amanda Knox" (2015) - recenzje

Założyłem sobie konto na Netflix - w zasadzie tylko po to, by obejrzeć najnowszy film dokumentalny "Into the Inferno" (2016) Wernera Herzoga (rewelacja! polecam wszystkim). Rodzima oferta filmowo-serialowa Netflix wydaje mi się póki co dość biedna (przykładowo sekcja Horror jest bardzo słaba), zatem po obejrzeniu "Into the Inferno" postanowiłem skupić się na filmach dokumentalnych o tematyce kryminalnej (czyli na czymś co tygrysy lubią najbardziej!). Oto mini-recenzje dwóch z nich:

"The Witness" (2015, reż. James D. Solomon) - Sprawa brutalnego morderstwa 28-letniej Kitty Genovese jest jednym z najsłynniejszych przypadków w historii kryminalistyki i socjologii. 13 marca 1964 roku Kitty została zadźgana przez Winstona Moseleya (zmarł w więzieniu 28 marca 2016 roku) na zewnątrz jej apartamentu w Kew Downs, Queens, Nowy Jork. Brutalne morderstwo poruszyło Amerykanów za sprawą przesadzonego artykułu w "The New York Times", którego autor dziennikarz Martin Gansberg twierdził że akt morderstwa widziało 37 bądź 38 świadków, przy czym nikt nie zareagował, nikt nie próbował pomóc krzyczącej z przerażenia Kitty, nikt nie wezwał policji. Narodził się zatem psychologiczny efekt widza (syndrom Kitty Genovese) obrazujący apatię wielkomiejskiego & metropolitalnego społeczeństwa. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie bardziej złożona, co pokazuje film dokumentalny "The Witness" (2015), w którym brat zamordowanej Kitty Bill usiłuje dociec czy legendarny artykuł opisuje stan faktyczny czy jest niczym więcej niż tylko przykładem nierzetelnej medialnej sensacji. Gdy Kitty została zadźgana przez Moseleya Bill miał 16 lat. Trzy lata później w trakcie wojny w Wietnamie stracił obie nogi. Po 50 latach nadal usiłuje dociec prawdy: skupia się na dowodach, robi wnikliwy research, przepytuje jeszcze żyjących świadków morderstwa, sąsiadów, członków rodziny, policjantów, prawników (obrońców i prokuratorów), dziennikarzy. Okazuje się że słynny artykuł Gansberga został kompletnie zmanipulowany. Po co? Dla wzbudzenia sensacji. Dla wysokich słupków czytelniczych. Bill spotyka się nawet z synem mordercy jego siostry, który został pastorem (mężczyzna twierdzi że Kitty obrzuciła jego ojca rasistowskimi wyzwiskami, co miało go sprowokować do ataku). Wróćmy jednak do zmanipulowanego i sfabrykowanego artykułu: były dwa ataki Moseleya na Kitty Genovese, nie trzy, świadkowie w większości nie widzieli zdarzenia, ale je słyszeli, dzwonili na policję (np. Karl Ross), a liczba 38 biernych świadków zaobserwowania morderstwa okazała się wyssana z palca. Ludzie po prostu nie zdawali sobie sprawy że ma miejsce morderstwo, myśleli że doszło do kłótni kochanków, żaden ze świadków nie widział pełnej sekwencji wydarzeń, gdyż oba ataki Moseleya na Kitty Genovese nastąpiły w odrębnych lokalizacjach. Wzruszająca jest scena w której Bill Genovese rozmawia z sąsiadką Sophią Farrar, która zeszła do umierającej Kitty i pocieszała ją w ostatnich chwilach. Co ciekawe, w "The Witness" poznajemy Kitty nie tylko jako ofiarę gwałtu i morderstwa, ale też Kitty żywą jako łobuzowatą, ale sympatyczną lesbijkę. Mam nadzieję że Bill szukając prawdy odnośnie śmierci swojej siostry osiągnął spokój. Nie za bardzo rozumiem jednak ideę odtworzenia tamtej feralnej nocy za pomocą aktorki Shannon Beeby. W jakim celu to było?

"Amanda Knox" (2015, reż. Rod Blackhurst, Brian McGinn) - Dom przy Via della Pergola 7, Perugia, Włochy, 1 listopada 2007 roku. Na podłodze w sypialni zostają odnalezione zwłoki 21-letniej studentki Meredith Kercher. O morderstwo studentki włoska policja oskarża jej współlokatorkę 20-letnią wówczas Amandę Knox i jej ówczesnego chłopaka 23-letniego Raffaele Sollecito. Knox zeznaje że spędziła noc ze swoim chłopakiem (oglądali "Amelię" i się kochali) i rankiem 2 listopada wraca na Via della Pergola 7. Mimo odnalezienia plam krwi w łazience i odchodów w toalecie Knox spokojnie bierze prysznic. Nie mogąc się dostać do pokoju Meredith Kercher Amanda sprowadza Raffaele. Ten próbuje bezskutecznie wyważyć drzwi, po czym dzwoni po policję. Zwłoki Kercher są przykryte kołdrą, ktoś prawdopodobnie wykorzystał ją seksualnie i poderżnął jej gardło.

Knox i Sollecito zostali oskarżeni o morderstwo Meredith Kercher, potem do grona oskarżonych trafił 20-letni Rudy Guede, gdyż to jego odciski palców odnaleziono w sypialni Kercher. Guede już wcześniej wszedł w konflikt z prawem, ponieważ był pospolitym włamywaczem i dilerem narkotyków. Proces trójki oskarżonych, czyli Amandy Knox, Raffaele Sollecito i Rudy Guede rozpoczął się w styczniu 2009 roku i stał się niesamowitym spektaklem medialnym zrzeszającym dziennikarzy z Włoch, USA, Wielkiej Brytanii i innych krajów. Początkowo uważano że Knox, Sollecito i Guede razem dopuścili się morderstwa na Kercher. Wyzwolona Knox, która lubiła seks i często zmieniała kochanków miała jakoby zabić Kercher, gdyż nie odpowiadała jej pruderia Brytyjki. Pomimo skazania Knox i Sollecito Guede na 26 lat więzienia w grudniu 2009 roku (a Guede na 16 lat pozbawienia wolności) na jaw zaczęły wychodzić policyjne zaniedbania w zakresie analizy miejsca zbrodni i gromadzenia dowodów m.in. kontaminacja obcym DNA np. Sollecito. Knox tłumaczyła się że jej przyznanie się do winy zostało wymuszone przez włoską policję i nastąpiło pod silną psychologiczną presją. Dopiero 27 marca 2015 roku Sąd Apelacyjny oczyścił Sollecito i Knox z wszystkich zarzutów. To Rudy Guede okazał się mordercą Meredith Kercher, gdyż to jego biologiczne ślady znaleziono na miejscu zbrodni i na ciele ofiary. Tak czy owak tabloidy uczyniły z atrakcyjnej Amandy Knox celebrytkę grzebiąc w jej przeszłości i czyniąc z niej demona seksu. "Amanda Knox" to interesujący (choć bezsprzecznie sympatyzujący z Amandą) dokument na temat głośnej sprawy kryminalnej, w którym wypowiadają się między innymi Knox, Sollecito, przedstawiciele włoskich służb ścigania czy dziennikarze relacjonujący sprawę i proces. Powinien być jednak bardziej szczegółowy i obiektywny, gdyż w tej sprawie jest zbyt wiele nieścisłości - niemniej warto go obejrzeć. Osobiście nie jestem w stu procentach przekonany co do całkowitej niewinności Knox i Sollecito, gdyż mam pewne wątpliwości. Media mają moc zrobienia z winnego niewinnego i odwrotnie - z niewinnego winnego. Jednak Sąd orzekł tak, a nie inaczej, zatem Knox i Sollecito są wolni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz