"Gdyby rośliny zniknęły jutro z powierzchni Ziemi, to życie ludzkie zgasłoby w ciągu kilku tygodni, w najlepszym razie kilku miesięcy. W krótkim czasie wyginęłyby także wszystkie wysoko rozwinięte zwierzęta. A gdyby z kolei zniknął człowiek, to rośliny w zaledwie kilka lat odzyskałyby wszystko, co im zabraliśmy. W ciągu niecałych stu lat wszelkie ślady ludzkiej cywilizacji zarosłyby całkowicie. Tyle właściwie powinno wystarczyć, aby ustalić biologiczny stosunek między rośliną a człowiekiem."
Cytat niniejszy pochodzi z krótkiej książki botanicznej "Błyskotliwa zieleń" autorstwa Alessandry Viola i profesora Stefano Mancuso zajmującego się fizjologią roślin. Książki, którą można przeczytać na upartego w dwie godziny (160 stron z przypisami), ale osobiście wiedzę w nią zawartą dawkowałem sobie powoli. Często stykam się z roślinnością pochłaniającą opuszczone miejsca, z drzewkami rosnącymi na dachach niszczejących industrialnych kolosów. Wówczas ma się wrażenie, że to królestwo roślin kiedyś zawładnie ruinami ludzkiej cywilizacji.
Do roślin ludzie zazwyczaj pochodzą w sposób obojętny. Zapewne dlatego, że rośliny prowadzą osiadły i na pierwszy rzut oka pasywny tryb życia. Co prawda rośliny służą nam jako ozdoby, elementy dekoracji, surowiec (drewno, paliwa kopalne) czy wreszcie jako źródło pokarmu, leków czy kosmetyków, ale zazwyczaj są one mniej 'atrakcyjne badawczo' niż różnorodne zwierzęta. Zafascynowany do głębi roślinami (tak jak Karol Darwin) profesor Stefano Mancuso udowadnia w "Błyskotliwej zieleni", że rośliny potrafią być inteligentne (inteligencja jako umiejętność rozwiązywania problemów), a nawet wrażliwe. Odbierają m.in sygnały ze środowiska, w którym żyją, przetwarzają te sygnały, komunikują się ze sobą, wykorzystują zwierzęta do osiągania takich celów jak np. wzrost, obrona, ekspansja, reprodukcja. Widzą, słyszą, odczuwają, są wrażliwe na dotyk oraz zdolne do przetrwania rozmaitych kataklizmów. Stanowią początek łańcucha pokarmowego i przeprowadzają kluczowy dla wszelkiego życia proces fotosyntezy.
Rośliny są bardziej skomplikowane i złożone, niż zakładamy, co też udowodnił już w XIX wieku ojciec teorii ewolucji i zapalony botanik Karol Darwin wraz z synem Francisem.
Wciągająca książka, po którą powinni sięgnąć wielbiciele przyrody, do których się zaliczam. Czuć w niej pióro naukowca, który podchodzi do roślin, ich poszczególnych modułów czy komórek roślinnych z ogromną fascynacją. Wśród ciekawostek zawartych w książce m.in. cuchnące padliną w trakcie kwitnienia dziwidło olbrzymie z Sumatry oraz omówienie strategii polowania roślin owadożernych/mięsożernych (muchołówki, dzbaneczniki).
Zdj. dziwidła olbrzymiego Ewa Sas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz