Nie ukrywam, że do wczoraj w zasadzie nie byłem obeznany z dark folkiem/rockiem Moriah Woods, jednak usłyszałem kiedyś o tej mieszkającej w Polsce (Puławy) od kilku lat wokalistce od znajomej. W przypadku Moriah padały porównania do Chelsea Wolfe, Zoli Jesus, P.J Harvey czy Darkher. Na szybko i dość pobieżnie zapoznałem się z jej twórczością na Spotify i ruszyłem na koncert. Dodatkową zachętą było to, że występ Moriah Woods w ramach Malta Festival był w pełni darmowy (wcześniej Moriah wystąpiła w tym roku m.in. na Mystic Festival 2023). Jako że lubię muzykę przesyconą melancholią i niezbyt radosną blisko godzinny występ Moriah całkiem do mnie przemówił. Moriah dysponuje intrygującymi możliwościami wokalnymi i doprawdy czuć, że jest to muzyczny talent. Dwa utwory wykonała solo, natomiast w trakcie wykonania pozostałych piosenek towarzyszyło jej trzech polskich muzyków.
Dark folk/rock Moriah Woods to muzyka introspektywna, wrażliwa. Przykładowo jej album "Old Boy" z 2019 roku to płyta zainspirowana walką jej ojca z uzależnieniem i chorobą psychiczną. Ojciec Moriah zmagał się z depresją i popełnił w 2017 roku samobójstwo. Tak czy owak, piosenki Moriah są doprawdy piękne, pełne lynchowskiej tajemniczości, refleksyjnej nostalgii i delikatnego mroku. Wpadają w ucho, angażują słuchacza, potrafią poruszyć, ale jednocześnie mają potencjał radiowy. Na koncercie Moriah wykonała z zespołem cover "Roads" Portishead i przyznała, że to jeden z jej ulubionych zespołów. Fajnie, bo mój też (lubię szczególnie ich drugi album studyjny "Portishead" oraz nowojorski album koncertowy, "Dummy" nieco mniej). Co ciekawe, "Roads" świetnie scoverowali także doom metalowcy z My Dying Bride. Konkludując, Moriah Woods widziałbym na małej scenie Castle Party w przyszłości.
Set-lista m.in. "Humanhood", "Roads", "Old Friend", "Currents", 'What Goes Up", "Of Fate", itd.
Odsłuch Moriah Woods:
https://moriahwoods.bandcamp.com/music
Mam nadzieję, że Moriah pozostanie w Polsce na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz