czwartek, 16 lipca 2015
Tragiczna śmierć Arthura Cave'a
Zaskoczyła i zasmuciła mnie wiadomość o tragicznej śmierci 15-letniego syna Nicka Cave'a, Arthura. Muzyki Nicka Cave'a and the Bad Seeds słucham okazjonalnie, gdyż nie żyję tylko i wyłącznie ciężkimi brzmieniami. 15-latek spadł z osiemnastometrowego klifu zwanego Ovingdean Gap we wtorek 14 lipca 2015 roku w Brighton, Wielka Brytania w pobliżu miejsca zamieszkania jego rodziny. Arthur zmarł wieczorem na skutek odniesionych obrażeń po przetransportowaniu go do szpitala. Miał brata bliźniaka Earla - Arthur i Earl byli owocem związku Nicka Cave'a z modelką Susie Bick. Krawędź klifu odgradza ogrodzenie o wysokości 1.2 metrów na które Arthur musiał się wspiąć, co jak widać po zdjęciach jest banalnie proste. Zdarzały się w tym miejscu już wcześniej tragiczne wypadki i samobójstwa. Oczywiście policja nie bierze pod uwagę samobójstwa nastolatka skupiając się na wersji tragicznego wypadku. Rodzina Caveów jest zdruzgotana. Pamiętam jak w ubiegłym roku spacerowałem wzdłuż islandzkich klifów Reykjanesta. Nie podchodziłem zbyt blisko krawędzi, ale coś kusiło, by podejść bliżej i po prostu spojrzeć w dół prosto w otchłań. Wystarczy jeden niewłaściwy krok i nić życia się urywa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz