niedziela, 7 sierpnia 2016

Alfred Posamentier, Ingmar Lehmann „π Biografia najbardziej tajemniczej liczby na świecie" - recenzja

W niewymiernej liczbie Pi (ludolifinie), 3.1415926…… 22/7 czyli proporcji obwodu okręgu do jego średnicy najbardziej fascynuję mnie jej ciągnące się w nieskończoność rozwinięcie dziesiętne. Niekończąca się, by nie rzec irracjonalna procesja bilionów cyfr bez wyrazistego wzorca, porządku. Pi pojawia się wszędzie tam gdzie mamy do czynienia z okręgami, kołami, elipsami. Ale π to nie tylko geometria. To także teoria liczb. Rachunek prawdopodobieństwa. Algebra. Fizyka (np. zasada nieoznaczoności Heisenberga). Obecnie obliczanie cyfr rozwinięcia dziesiętnego liczby Pi to swoisty test na moc obliczeniową (super)komputerów. Do 2015 roku poznano 13.3 biliona cyfr rozwinięcia dziesiętnego Pi (po przecinku). Rekordy zapewne będą bite dalej. Nie sposób sobie wyobrazić ile cyfr rozwinięcia dziesiętnego Pi poznamy gdy do obliczeń przystąpią komputery kwantowe oparte na superpozycji i splątaniu. Ale to rzecz jasna bliżej nieokreślona i odległa przyszłość. Być może przyszłość utopijna – przynajmniej patrząc przez pryzmat obecnych czasów. W każdym razie π nie na darmo fascynuje matematyków i pasjonatów nauk ścisłych. Książka klarowna, przystępnie napisana i pomimo sporej dawki matematycznych tabel, obliczeń i geometrycznych figur wciągająca. Może się spodobać nawet osobom, którzy na myśl o matematyce i liczbach oblewają się zimnym potem. Posamentier i Lehmann kolejną swą książkę poświęcili ciągowi Fibonacciego (1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34… itd. – począwszy od trzeciej liczby każda następna jest równa sumie dwóch poprzednich).

14 marca co roku obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Liczby Pi. Warto zapamiętać tą datę i dać się ponieść magii i tajemniczości ludolfiny.

Pierwsze sto cyfr liczby Pi po przecinku: 3.1415926535897932384626433832795028841971693993751058209749445923078164062862089986280348253421170679...........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz