poniedziałek, 4 września 2017

Urbex: Opuszczona synagoga/ pływalnia - trzecia wizyta

Jest coś niesamowicie przyciągającego w opuszczonych miejscach. Pozwalają one zwiedzającym zajrzeć w przeszłość i pobudzają wyobraźnię. Gdy wchodzimy do takiego miejsca możemy zadawać sobie pytanie: dlaczego zostało opuszczone? Co się przydarzyło właścicielom danego obiektu? Co miało miejsce (przykładowo) w tym pomieszczeniu? Te miejsca umierają tak jak ludzie - są zainfekowane wirusem przemijania. Niektóre z nich zostaną wyburzone (jak np. Nara Dreamland w Japonii), inne dosięgnie nieubłagane piętno czasu i rozkładu, jeszcze inne (mniej liczne) być może dostaną szanse na drugie życie. Fascynuje mnie natura, roślinność, wegetacja pożerająca stare, zrujnowane i niechciane (można powiedzieć wręcz że niekochane) obiekty. Także post-apokliptyczny klimat wielu zrujnowanych obiektów przemysłowych (i nie tylko) zachwyca i budzi respekt - eksploracja takich miejsc działa na wyobraźnię poprzez uświadomienie sobie jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy ludzie raptownie zniknęli z powierzchni Ziemi. Ostały się tylko niszczejące wytwory zapomnianej ludzkiej cywilizacji.

W marcu 2017 roku byłem w opuszczonej synagodze dwukrotnie. I wówczas zobaczyłem 60% obiektu. Wczoraj wraz z Janem z Ciemnej Strony Poznania i jeszcze jednym eksploratorem zajrzeliśmy zarówno do piwnic obiektu, jak i na jego poddasze. Nie jestem profesjonalnym fotografem, nie mam też dobrego aparatu fotograficznego, ale tak czy owak wrzucam kilka zdjęć.

Marzec 2017:

http://dtbbth.blogspot.com/2017/03/opuszczona-fabryka-meblarska-i-pywalnia.html

1 komentarz: