Po 5 dniach walki o jej życie Liza z Białorusi zmarła w szpitalu. Chciała znaleźć w Polsce bezpieczną przystań, znalazła tutaj śmierć.
Dorian S. miał jakąś drobną przeszłość kryminalną (ćpał, dokonywał drobnych kradzieży), kłócił się także ze swoją dziewczyną, z którą mieszkał. Utrzymywał się z dorywczych prac, szukał stałego zajęcia. Przerwał naukę w technikum. Udzielał się na portalach sex randkowych, w mediach społecznościowych obserwował wielu celebrytów z YouTube i wiele dziewczyn, także z Ukrainy.
Mamy tutaj do czynienia z podręcznikowym efektem Kitty Genovese. Obojętność ludzi, strach przed reakcją na zło, po prostu inercja, bezradność, apatia. Te osoby dostrzegły brutalne przestępstwo, ale poszły przed siebie. Odpowiedzialność rozproszona. Psychologiczny efekt widza. Ludzie rzadziej reagują, gdy są w parach, częściej gdy spacerują samotnie, co zostało wykazane w eksperymentach. Do interwencji może dojść wraz ze wzrostem liczby świadków (widzów). Aby przeciwdziałać efektowi Kitty Genovese (efektowi widza) warto najpierw zastanowić się czy zachodzi potrzeba reakcji (pomocy), zdefiniować co się dzieje np. rabunek, przemoc domowa czy seksualna, powiadomić innych świadków, wreszcie interweniować. W przypadku Lizy zdecydowanej interwencji zabrakło. Ludzie nie interweniują, gdyż nie potrafią zinterpretować sytuacji, nie obchodzi ich to albo boją się o własne bezpieczeństwo czy reputację. Ilu samobójstwom, aktom przemocy domowej czy seksualnej, a nawet morderstwom można byłoby zapobiec, gdybyśmy byli bardziej czujni, empatyczni i odważni.
Szkoda mi Lizy. Myślę o niej od kilku dni. Każda kobieta powinna czuć się bezpieczna, niezależnie od tego skąd i o jakiej porze wraca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz