piątek, 17 marca 2023

Helleruin, Bodyfarm i Destroyer 666 w 2Progi, 16 marca 2023 roku (fotorelacja)

                                                           






Tym razem ograniczę opis relacji do minimum, niech zdjęcia przemówią za siebie. Dobrych koncertów w Polsce mamy obecnie zatrzęsienie, doprawdy jest w czym wybierać. Z przykrością odpuszczam chociażby warszawski koncert VNV Nation i Traitrs w Progresji 19 marca, bo wyjazd do Stolicy oznacza dodatkowe koszty finansowe, na które obecnie nie mogę sobie pozwolić. W zamian wczoraj udałem się po raz drugi do poznańskiego klubu 2Progi, by zobaczyć Helleruin (black metal z Holandii), Bodyfarm (death metal z Holandii) i Destroyer 666 (Australia, black thrash) na żywo. Na koncertach Australijczyków zawsze jest dzika metalowa zabawa i nie inaczej było tym razem. Totalne pogo pod sceną, wylewanie piwa na stojących obok ludzi, próby stagedivingu. Nic w tym dziwnego, gdyż black thrash Destroyer 666 to totalny energetyczny napierdol i można by rzec, że kwintesencja metalu. Co prawda ostatnia płyta Australijczyków "Never Surrender" (2022) wywołała pewne poruszenie w środowisku metalowym, gdyż jest przesycona heavy i speed metalowymi wpływami, by nie rzec chwytliwa, jednakże nadal emanuje dziką energią i maniakalną dynamiką, do której przyzwyczaił słuchaczy Destroyer 666. Koncertowo zespół K.K Warsluta to wciąż bezlitosny wilk rozrywający swoją zdobycz. 

Set-lista D 666: "Never Surrender", "Wildfire", "A Breed Apart", "I Am not Deceived", "I Am the Wargod (Ode to the Battle Slain", "Guillotine", "Sons of  Perdition", "Pitch Black Night", "Trialed by Fire", "Lone Wolf Winter", "Metal and Hell" (cover Kat), "Satanic Speed Metal", "Iron Fist".

Warto wspomnieć także w kilku zdaniach o Bodyfarm i Helleruin (oba zespoły z Holandii). Bodyfarm grają całkiem dobry death metal, przesycony mocarnym groovem, czasem zahaczający o doom death a la Runemagick czy Asphyx (zagrany wczoraj "The Swamp"). Przyznam się, że nie słyszałem wcześniej płyt tego zespołu, więc będę musiał nadrobić, bo koncertowo przekonali mnie do siebie. Natomiast ortodoksyjny black metal Helleruin, choć nader melodyjny jest także dość złowieszczy, zatem warto przyglądać się temu zespołowi. Choć w metalu ukierunkowany jestem ostatnio na doom metal, zwłaszcza doom death i funeral doom doceniam również młodsze stażem kapele death metalowe i black metalowe. Ważne, że wciąż powstają nowe zespoły muzyczne i każdy słuchacz w obrębie danego sub-gatunku muzycznego znajdzie coś dla siebie. Niestety doba trwa tylko 24 godziny, a ogrom dobrej różnorodnej muzyki przytłacza. Czasem łapię się na tym, że częściej słucham starszych materiałów, ale zawsze polecam także niektóre młodsze stażem kapele. Odsłuchy:

Destroyer 666:

https://www.youtube.com/watch?v=KQJEDR2G9M4

Helleruin:

https://helleruin6.bandcamp.com/album/war-upon-man-full-length-2021 

Bodyfarm:

https://edgedcircleproductions.bandcamp.com/album/ultimate-abomination

EDIT 21 marca: Organizatorzy z Knock Out Records poinformowali, że na jednym z ostatnich organizowanych przez nich koncertów (Destroyer 666 w Hydrozagadce?) doszło do aktu molestowania. Nie powinno być miejsca na takie przykre sytuacje, które nie dotyczą tylko i wyłącznie festiwali i koncertów metalowych. Nie chcę niepotrzebnie generalizować, ale czasem mam wrażenie, że subkultura metalowa nie jest szczególnie inkluzywna i przyjazna (również dla kobiet). Co prawda wzrasta świadomość problemu i potrzeba reagowania w takich sytuacjach, ale mentalność niektórych napalonych i pijanych gości na koncertach nadal się nie zmienia. Naczytałem się wielu kobiecych opisów przykrych sytuacji chamskiego nagabywania i molestowania, których kobiety doświadczyły na festiwalach i koncertach, choćby wtedy gdy przybyły/zostały same. Na koncercie każdy niezależnie od płci powinien czuć się bezpiecznie. A niektórzy mężczyźni bagatelizują, wypierają, wyśmiewają problem, bowiem nie potrafią się wczuć w sytuację kobiety, która doświadcza molestowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz