Tym razem relacja zbiorcza z dwóch koncertów, które wypadły mi w zasadzie dzień po dniu. Pierwszy koncert odbył się w dobrze mi znanym klubie 2Progi. Wystąpiły Islandki z Kaelan Mikla, które widziałem na pewno na festiwalu Castle Party oraz gdy supportowały Alcest. Jako supporty przed KM zaprezentowali się rodzimy Pastry (rock alternatywny, indie rock, kompletnie nie moje zainteresowania muzyczne, ale życzę muzykom powodzenia) oraz mieszkająca w Polsce Amerykanka Moriah Woods, która ostatnio supportowała neofolkowy Of the Wand and the Moon. Jej poruszający kobiecy dark folk może się spodobać tym z was, którzy cenią nietuzinkowe artystki pokroju Darkher czy Chelsea Wolfe.
Bardzo lubię niepokojący i nieco wiedźmowaty post-punk/darkwave Islandek z Kaelan Mikla. Mogę wręcz śmiało powiedzieć, że jeśli tylko nadarzy się okazja, to wybiorę się na ich koncert ponownie. Jest w muzyce tria dziewcząt z Reykjaviku coś onirycznego, chwytającego za serce, szamańsko-teatralnego. Z jednej strony te dźwięki potrafią być kojące, aksamitne, wysublimowane, relaksacyjne, tajemnicze, z drugiej (czasami) gniewne, krzykliwe i histeryczne. Publiczność gotycka pokochała Kaelan Mikla, ale Islandki często goszczą także jako support zespołów metalowych, tudzież są zapraszane na festiwale metalowe. A jeśli chcecie sprawdzić dodatkowo Kaelan Mikla z lat 80-tych, to polecam szwajcarskie trio The Vyllies.
Set-lista z Poznania: "Kaelan Mikla", "Stormurinn", "Draumadis", "Andvaka", "Orlogin", "Kalt", "Sirenur", "Svort augu", "Nott eftir nott", "Hverning kemst eg upp?", "Naeturblom", "Osynileg", "Solstodur", "Hvitir Sandar" i na bis "Nornalagid".
Odsłuch Kaelan Mikla (trzy pełniaki łącznie z debiutem z 2016 roku, "Draumadis" wciąż pozostaje największym 'hitem' Kaelan Mikla):
https://kaelanmikla.bandcamp.com/album/n-tt-eftir-n-tt
https://kaelanmikla.bandcamp.com/album/k-lan-mikla
https://kaelanmikla.bandcamp.com/album/undir-k-ldum-nor-urlj-sum
Nazajutrz o 12.33 wsiadłem w pociąg regionalny do Wrocławia, by zobaczyć kolejny koncert, tym razem undertheskin (Polska, post-punk/coldwave) i Ultra Sunn (Belgia, EBM/industrial/dark electro). Zanim jednak trafiłem jednak do klubu Liverpool, postanowiłem przejść się na stary cmentarz żydowski na Ślężnej. Cóż za urocze miejsce. Nie będę wrzucał tutaj fotorelacji, jednak zachęcam do odwiedzin. Sporo grobowców rodzinnych i zapomnianych grobów, wiele z nich pięknie obrośniętych paprociami i innymi roślinami. Chodziłem zachwycony cmentarnymi alejkami tego pięknego cmentarza. Ale wróćmy do koncertu undertheskin i Ultra Sunn. Pospacerowałem niecałą godzinkę po Starym Mieście Wrocławia, zjadłem hamburgera i poszedłem pod Liverpool. Ogromnie mi się podobało, gdy pod klubem zaczęła się gromadzić publika gotycka, czyli (zazwyczaj) obowiązkowa czerń, radykalne makijaże i fryzury, etc., a zwyczajni przechodnie rzucali ukradkowe i zaciekawione spojrzenia. Ostatnio stykam się z tym także i ja i to coraz częściej ze względu na mój 'mroczny' i 'posępny' wizerunek. Z drugiej strony dla mnie nieistotne jest ile masz tatuaży, piercingu i jak się ubierasz, ważne jest natomiast jak empatyczny, uważny i życzliwy jesteś. Pamiętajcie Czytelnicy i Czytelniczki tego bloga: nie słowa innych są ważne, obserwujcie ich zachowania np. czy z empatią i życzliwością odnoszą się do osób z bliskiego otoczenia.
undertheskin z Warszawy na pewno widziałem już wcześniej na Castle Party. To obecnie i w sumie od lat jeden z najciekawszych zespołów post-punkowych w Polsce, który oferuje słuchaczom muzykę chłodną, mroczną, melancholijną. Znakomite wokale Mariusza, melancholijne brzmienie gitar, doskonale uchwycona atmosfera refleksyjnego smutku. Wybrzmiały m.in. "Wave", "Borderline", "End This Summer", "Burn", "Drown", mój ulubiony "Freezing Lights", itd. Reakcja publiczności była ogromnie entuzjastyczna, zatem istnieje zapotrzebowanie na więcej koncertów undertheskin w Polsce. Osobiście zapraszam kiedyś do Poznania np. do Minogi albo 2Progi.
Set-lista: "Poison", "Borderline", "Cold", "Wrong", "Undone", "Burn", "Nothere", "Wave", "Drown", "Freezing Lights", "Done", "End This Summer".
Odsłuch: https://underskin.bandcamp.com/album/n-e-g-a-t-i-v-e-2019
Belgijskie trio Ultra Sunn zdobywa w kręgach gotyckich i miłośników nieco mroczniejszej, acz melodyjnej elektroniki/EBM coraz większą popularność. Słyszałem o osobach, które przyjechały na ich wrocławski koncert ponownie. Ultra Sunn ostatnio wystąpili chociażby na Dark Malta Festival, a w Polsce wyprzedali koncert w Krakowie 7 czerwca 2024 r. Tak czy owak, jestem pod wrażeniem koncertu Belgów. Energiczny, żwawy, totalnie żywiołowy, ze znakomitymi męskimi wokalami a la Dave Gahan z Depeche Mode oraz tanecznymi partiami synth/industrialnymi. Wokalista Ultra Sunn = istna sceniczna charyzma.
Set-lista: "Intro", "Some Ghost Could Follow", "Young Foxes", "The Speed", "You & Me", "Broken Monsters", "This Is Not About You", "Lost and Found", "Out of the Cage", "Can You Believe It", "The Truth", "Shake Your Demons" i na bis "Keep Your Eyes Peeled" i "Night Is Mine".
https://ultrasunn.bandcamp.com/album/us
Podróż powrotna nocnym pociągiem z Wrocławia do Gdyni przez Poznań była męcząca. Przećwiczyłem to jednak już wcześniej w przypadku innych wrocławskich koncertów, w których uczestniczyłem. Wypada jednak pozdrowić dwie gotki, które jechały w tym samym wagonie osiemnastym co ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz