niedziela, 25 sierpnia 2013
Muzycznie: Towards Darkness i Subheim
Dziś dwójka wykonawców z różnych szufladek, których muzyki warto posłuchać.
Kanadyjski ambient funeral doomowy Towards Darkness istnieje od 2001 roku (wówczas nagrywał muzykę pod nazwą The Mass). W zasadzie do ich muzyki przylgnął tag funeral doom, ale jak dla mnie bliżej Towards Darkness do Neurosis, Isis czy Esoteric niż do Ataraxie czy Evoken. W muzyce Kanadyjczyków jest mnóstwo ambientowych i post-rockowych pasaży, ale pogrzebowa jest na pewno aura genialnej skądinąd, ubiegłorocznej płyty "Barren" oraz EP-ki "Empire" (oba materiały z 2012 roku). Nastrój, który kreuje Towards Darkness jest przesycony mrokiem, smutkiem i melancholią. Na "Barren" znalazły się cztery utwory: najkrótszy trwa ponad 9 minut, najdłuższy ponad 18. Wokale Kevina Jonesa przytłaczają opresyjnością, są pełne agonii i brutalności. Za klawisze i ambientowe efekty odpowiada Simon Carignan, znany choćby ze świetnego funeral doomowego Longing For Dawn. Zatem jeśli lubicie post-rock, sludge metal, muzykę ambient oraz funeral doom czym prędzej zapoznajcie się z tym obiecującym zespołem. Towards Darkness wraz z "Barren" stworzył prawdziwe monstrum-hybrydę gatunkową.
https://www.youtube.com/watch?v=Zg-RS3W_Yv8
Grecki projekt Subheim to całkowicie inna muzyczna bajka. Subheim tworzy muzyk i artysta-grafik Kostas K., wspomaga go od czasu do czasu wokalistka Katja. Muzykę, którą tworzy Kostas trudno zaszufladkować, gdyż inkorporuje ona elementy wielu muzycznych wpływów m.in neo-klasyki, ambientu, EBM, IDM, post-rocka, a nawet shoegaze. Kiedy usłyszałem po raz pierwszy płytę Subheim "Approach" (2008) byłem nią urzeczony, a utwór "Howl" na trwałe zawitał do mojej playlisty regularnie granych kawałków. Potem Subheim wydał drugi album "No Land Called Home" (2010), równie doskonały jak "Approach" i (jak na moje ucho) nieco bardziej osadzony w neo-klasyce niż poprzednik. Rytmiczna, melancholijna, mroczna i kinematograficzna muzyka Kostasa K. odzwierciedla najgłębsze emocje tkwiące w jednostce oraz poczucie miejskiego wyobcowania. Cudowne metaliczne beaty, organiczne dźwięki pianina i skrzypiec, a także nieziemskie muzyczne krajobrazy - oto Subheim w pełnej okazałości (dwa kawałki do posłuchania: "Howl" i "Dusk").
https://www.youtube.com/watch?v=bB49oSvLkqs
https://www.youtube.com/watch?v=KW87SPBRqZE
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz