środa, 26 października 2016

Furia "Guido" (2016) - recenzja

Najnowszy materiał Furii zaskakuje, ale wpierw pokrótce o tytule tego minialbumu sięgającego długością niejednego pełnometrażowego albumu death metalowego czy grindcorowego. "Guido" to stara kopalnia w Zabrzu założona w 1855 roku przez hrabiego Guido Henckel von Donnersmarcka. Zaprzestano w niej wydobycia w 1928 roku. Obejmuje część naziemną i dwa szyby "Guido" i "Kolejowy". Od 2007 roku dzięki staraniom władz Zabrza udostępniona do zwiedzania turystom. Można odwiedzić w niej trzy poziomy: 170, 320 lub 355 m. Na drugim poziomie znajduje się najgłębiej położony pub na świecie. To w głębinach kopalni "Guido" black metalowa (czy aby na pewno?) Furia 16 kwietnia 2016 roku nagrała swój najnowszy materiał składający się z dwóch części "Stara Polska Księżycowa" oraz "Ubrdy część I". Na "Starą Polskę Księżycową" składają się dwie kompozycje "I" i "II" których warstwę liryczną stanowią dwa wiersze krakowskiego poety Lucjana Rydla (zmarł w 1918 roku) "Pieśń topielców" i "Księżyc wyszedł i płynie". Oba możecie przeczytać tutaj (albo pobrać je w formie PDF-u):

https://pl.wikisource.org/wiki/Poezye_(Rydel)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87

"Ubrdy część I" to z kolei 4 kompozycje, z których pierwsza "320 w 2" to nic innego niż wizyta muzyków Furii na poziomie 320 zabrzańskiej kopalni "Guido". Swoją drogą 'utwór' ten skojarzył mi się z instrumentalem "The Elevator Beneath the Valve" na inspirowanej serią "Silent Hill" płycie The Axis of Perdition "Deleted Scenes from the Transition Hospital" (2005, jeśli lubicie koszmarny dark ambient/black metal ta płyta jest muzycznym ucieleśnieniem horroru). Czym są zatem Ubrdy? Ubrdać sobie znaczy tyle co coś sobie wymyślić, uroić. I właśnie "Ubrdy" w postaci "Haharów", "Łączki" i "Lwa Albinosa" przypominają dziwaczne i psychodeliczne urojenia niespokojnego i rozgorączkowanego umysłu. Owe ekscentryczne imaginacje chłonie się jednak niczym gąbka. Co prawda Furia na "Guido" oddala się coraz bardziej od black metalu (delikatną i oniryczną "Łączkę" recenzenci porównywali do muzyki Świetlików), ale jest to wciąż zespół, który intryguje i inteligentnie prowokuje. Nie jestem Ślązakiem, niemniej w śląskiej gwarze słowo "Hahary", tudzież "Chachary" oznacza włóczęgę, łobuza, chuligana, haharka to po prostu włóczęga. Lwy albinosy rzeczywiście istnieją. I wbrew pozorom ich biel nie jest przejawem albinizmu (pigment w skórze, sierści i tęczówce oczu nie występuje), lecz leucyzmu (niedobór ciemniejszych pigmentów w skórze i sierści, ale nie w tęczówkach oczu). Wszystkiemu winna jest mutacja odpowiedniego genu. Rdzenni mieszkańcy kontynentu afrykańskiego uważają sporadycznie występujące białe lwy (lwy albinosy) za zwierzęta święte.

Tyle o "Guido" Furii. "Księżyc milczy luty" też niedługo wzejdzie.

Odsłuch na Youtube: https://www.youtube.com/watch?v=i9k4RCPZtpY

Nihil to taki łobuziak, urwis, wisus, hultaj, huncwot, hahar black metalu. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz