wtorek, 20 lipca 2021

Angst / Fear (1983) - recenzja

                                                                     
Wczoraj obejrzałem austriacko-niemiecki "Angst" po raz kolejny. Pamiętam pierwszy seans "Strachu" na vhsowym bootlegu (jeszcze zanim film ukazał się oficjalnie na DVD w Niemczech w 2006 roku) zatytułowanym "Schizophrenia". Zgodnie z recenzją na IMDb był to 6 listopada 2005 roku, potem zachwycony mrocznym i odpychającym horrorem Geralda Kargla napisałem jego recenzję na nieistniejącym od dawna portalu Danse Macabre. I lawina zainteresowania wokół tego filmu w Polsce powoli ruszyła. 

"Angst", choć jego realizacja wpędziła austriackiego reżysera w długi i bankructwo stał się przez lata filmem kultowym, wychwalanym m.in. przez Gaspara Noe, reżysera "I Stand Alone", "Enter the Void" czy "Nieodwracalne". Mam wrażenie, że film ten był także inspiracją dla "Złotej rękawiczki" (2019) Fatiha Akina. Widziałem "Angst" na przestrzeni lat przynajmniej kilka razy i nadal uwielbiam ten psychologiczny horror. To film chaotyczny, brutalny, nihilistyczny, posępny, z genialną rolą Erwina Ledera (niezwykła, wręcz maniakalna energia jak u Klausa Kinskiego). Podoba mi się jakże atypowe sportretowanie przez niego sadystycznego mordercy: psychopata Ledera (K) co rusz popełnia błędy, działa w sposób desperacki, niezorganizowany, nerwowy. Po wyjściu z więzienia od razu pragnie wcielić w życie swój morderczy plan. Mężczyzna chce karmić się strachem potencjalnych ofiar. Ale nie wszystko idzie po jego myśli. Jaka to odmiana od przenikliwie inteligentnych i starannie manipulujących otoczeniem hollywoodzkich psychopatów a la Hannibal Lecter. Praca kamery genialna (niektóre ujęcia z góry przypominają powszechne obecnie kręcenie z drona), estetyka filmu emanuje przeszywającym chłodem, pustką i brzydotą, monologi psychopaty mrożą krew w żyłach dodatkowo potęgując nieliczne sceny przemocy i morderstw. Wampiryczno-nekrofiletyczne zadźganie córki w tunelu nadal powala realizmem. Filmowcy użyli tutaj świńskiej krwi, by wzmocnić efekt szokowania widza. Ale to jedyna krwawa scena w "Angst", reszta filmu jest już bardziej sugestywna. Kargl był jednak niezadowolony z tej erupcji gore, zatem nieco ją przyciemnił na niemieckim Director's Cut DVD. Ciągle jest to jednak jedna z najbardziej intensywnych i przerażających scen morderstw, jaką kiedykolwiek nakręcono na potrzeby kina.

Film jest tak naprawdę dość luźno oparty na historii Wernera Knieseka, chociażby wśród monologów Ledera można wychwycić fragmenty wspomnień Petera Kürtena, osławionego Wampira z Dusseldorfu. Trudno też nie wspomnieć o soundtracku do "Angst", za który odpowiada Klaus Schulze z Tangerine Dream. Od dawna mam na CD ten wyjątkowy album. Na sam koniec warto pamiętać o Kubie, jamniku Zbigniewa Rybczyńskiego, który 'zagrał' w "Angst" fenomenalnie. Plus także za brutalistyczną willę z raczej pustymi pomieszczeniami, w której rozgrywa się większość akcji filmu. 

"Angst" to mordercza ekstaza, panika i terror wymieszane w jednym tyglu. Film lodowaty, stylowy i nieprzyjemny, jednak jako miłośnik Eurohorroru wracam do niego co pewien czas. Wersja reżyserska trwa 75 minut, wersja z dokręconym (moim zdaniem zbędnym) prologiem: 83 minuty.

Mroczno-pięknego soundtracku Klausa Schulze do "Angst" możecie posłuchać poniżej:

https://www.youtube.com/watch?v=cl06i8pOacw

Dla wielbicieli kryminalistyki mój stary artykuł o Wernerze Knieseku:

https://dtbbth.blogspot.com/2015/10/werner-kniesek-i-mordercza-zadza.html 

Rzadko wrzucam bezpośrednie linki do filmów, ale tutaj zrobię wyjątek. Sam posiadam "Angst" na DVD od dawna. 

https://www.cda.pl/video/548342687

Na sam koniec rekomendacja muzyczna z ubiegłego roku dla wielbicieli tanecznego, aczkolwiek nadal melancholijnego synthwave'a/post-punka. Obiecujący zespół z USA, którego muzyka przypadła mi ostatnio do gustu. W ciągu ostatnich 2-3 lat znacznie osłabło moje zainteresowanie ciężkimi brzmieniami na rzecz zimnej fali, atmosferycznego neofolka, mrocznej elektroniki, onirycznego post-punka czy rocka gotyckiego.

https://houseofharm.bandcamp.com/album/vicious-pastimes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz