30 kwietnia 2022 roku holenderscy weterani melancholijnego darkwave'u po raz pierwszy (wreszcie) zagrali w Poznaniu. Lubię ten istniejący od 1981 roku zespół zdając sobie sprawę, że formacja ta tworzyła podwaliny sceny darkwave. To zatem zespół równie ważny dla subkultury gotyckiej jak np. Joy Dvision, Bauhaus, Sisters of Mercy, The Cure czy Fields of the Nephilim. Clan of Xymox, Sisters i Fields prezentował w swoich audycjach nieodżałowany Tomasz Beksiński, ale mnie te audycje ominęły z dwóch zasadniczych powodów: zbyt młody wiek oraz rodzące się wówczas we mnie zainteresowanie sceną metalową, a nie szeroko pojętą muzyką gotycką. Rock gotycki, post-punk, darkwave, coldwave czy EBM poszerzały moje horyzonty muzyczne stopniowo, a tak na dobre wsiąknąłem w ten klimat ledwie kilka lat temu. I już nie ma odwrotu. Moja uwielbienie do sceny gotyckiej rośnie coraz intensywniej, przez co mniej obecnie skupiam się na muzyce metalowej, która jeszcze kilkanaście lat temu miała u mnie priorytet.
Generalnie koncert Clan of Xymox w poznańskim Bazylu został szybko wyprzedany, zatem nie udało mi się w porę nabyć biletu. Z pomocą przyszedł znajomy, który odsprzedał mi jeden bilet (podziękowania dla Mariusza). Support w zasadzie mnie ominął, gdyż spędziłem czas jego występu na pogaduszkach na świeżym powietrzu. Natomiast Clan of Xymox zaczęli grać koło 21.30, a zakończyli krótko po 23 prezentując aż sześć piosenek rozłożonych na dwa bisy. Setlista była zdecydowanie przekrojowa, a z ostatniego pandemicznego albumu "Limbo" Holendrzy zaprezentowali na żywo jedynie "Lockdown". I choć widziałem Clan of Xymox już poprzednio na żywo (choćby na festiwalu Castle Party) to nadal jestem pod wrażeniem jaką radość grania Holendrzy czerpią z występów na żywo. A koncertują często i obficie. Doskonały kontakt z publicznością oraz brak wypalenia artystycznego - to są wciąż atuty Clan of Xymox, zespołu, który trwale wpisał się już w historię szeroko pojętej muzyki gotyckiej. Set-lista wczorajszego wieczoru: "Stranger", "Your Kiss", "Jasmine and Rose", "Louise", "Emily", "All I Ever Know", "Lovers", "Loneliness", "She", "Lockdown", "There Is No Tomorrow" + bisy "Spider on the Wall", "In Love We Trust", "A Day", "Obsession", "Muscoviet Mosquito", "Hail Mary". Kolejny koncert Clan of Xymox w Krakowie jakoś po wakacjach.
Natomiast cieszy mnie obecność Nitzer Ebb jako jednego z headlinerów tegorocznej edycji Castle Party, gdyż ominął mnie ich koncert w Warszawie.
Rekomendacja muzyczna na dziś to przepiękny i niezwykły funeral doom od Australijczyków z Mournful Congregation. Nowa EP-ka "The Exuviae of Gods" (2022). Co za wspaniałe i melancholijne partie gitar. Jestem fanem pogrzebowego doom metalu Mournful Congregation od wielu lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz