sobota, 6 lutego 2021

David Bowie a subkultura gotycka - "Zagadka nieśmiertelności" (1983)

                                                        

Miałem ten tekst opublikować w styczniu 2021 roku, ale przeleżał na dysku. Czynię to zatem teraz.

12 stycznia 2016 roku w wieku 69 lat zmarł David Bowie. Wiadomość o śmierci brytyjskiego artysty dwa dni po premierze jego 25-tego albumu "Blackstar" (2016) zasmuciła dziesiątki tysięcy fanów na całym świecie. Wszechstronnie utalentowany i chroniący swojej prywatności Bowie trzymał w tajemnicy zmagania z nowotworem wątroby, który zdiagnozowano u niego osiemnaście miesięcy wcześniej. Do końca życia pozostał aktywny twórczo, choć z powodu progresji choroby nie mógł stawiać się na próby. 

Ulegająca ciągłym metamorfozom, stale ewoluująca twórczość Davida Bowie wywarła niezaprzeczalny wpływ na raczkującą subkulturę gotycką. Przykładowo utwór "Be My Wife" z berlińskiego albumu "Low" (1977) ma chłodne post-punkowe brzmienie, z kolei najbardziej melancholijna kompozycja z tej płyty zatytułowana "Warszawa" zainspirowała przyszłych muzyków Joy Division do pierwotnego nazwania zespołu Warsaw.  Jak powszechnie wiadomo debiutancki album zespołu z Manchesteru "Unknown Pleasures" (1979) stał się kamieniem milowym posępnego post-punka. Zresztą skromny, wrażliwy oraz cierpiący na epilepsję i wahania nastroju lider Joy Division fascynował się twórczością Davida Bowie, dwukrotnie był na jego koncertach i posiadał autograf tego artysty. Ostatnią płytą słuchaną przez Iana Curtisa przed samobójstwem popełnionym 18 maja 1980 roku był debiut Iggy Popa "The Idiot" (1977), album wyprodukowany przez Davida Bowie i podobnie jak "Low" inspirujący później wiele zespołów industrialnych, post-punkowych i gotycko rockowych. 

Oprócz Joy Division innymi zespołami, które inspirowały się albumami Davida Bowie były Siouxsie and The Banshees, The Cure, Cabaret Voltaire, Bauhaus czy Nine Inch Nails. Z muzykami Bauhaus David Bowie miał okazję spotkać się na planie sensualnego horroru wampirycznego "The Hunger" (1983) - filmu ogromnie cenionego wśród subkultury gotyckiej. Perkusiście Bauhaus, Kevinowi Haskinsowi pomógł zapalić papierosa własną zapalniczką!

Oparty na powieści Whitleya Streibera z 1981 roku debiut reżyserski Brytyjczyka Tony'ego Scotta otwiera scena faktycznie nakręcona w londyńskim klubie gejowskim Heaven, w której para wampirów, Miriam (Catherine Deneuve) i John (David Bowie) uwodzi dwie ofiary. W trakcie polowania na świeżą młodą krew lider Bauhaus, Peter Murphy śpiewa "Bela Lugosi's Dead" występując w klatce. Zwabieni w pułapkę kobieta i mężczyzna trafiają do nowojorskiego apartamentu Johna i Miriam, po czym zostają zabici przez krwiopijców. 

Zagrany przez Bowiego wampir to uosobienie androgynicznego piękna. Nieskazitelny wygląd, gładka skóra, wysmakowana elegancja ubioru, zachwycający magnetyzm. Jednak John zaczyna się w alarmującym tempie starzeć, co skłania jego towarzyszkę, Miriam, do szukania pomocy u gerontolożki i osobowości telewizyjnej Dr Sarah Roberts (Susan Sarandon). Kiedy John nieuchronnie umiera Miriam uwodzi Sarah, by znaleźć sobie młodą towarzyszkę/kochankę. W "Zagadce nieśmiertelności" młodość jest czymś ogromnie pożądanym, ale nie trwa wiecznie. 

Przy okazji jeśli chcecie posłuchać obiecującego rodzimego darkwave to polecam zapoznanie się z muzyką tego śląskiego zespołu:

 https://strdlm.bandcamp.com/track/ghost

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz