poniedziałek, 24 marca 2014
"Kołysanki" Lux Occulta kołyszą do snu
Po 12 latach od czasu wydania "The Mother and the Enemy" (2001) Lux Occulta z Dukli powrócił z nowym materiałem zatytułowanym "Kołysanki". I muszę przyznać, że ta płyta to taki eklektyczny przekładaniec. Black metalu na niej nie uświadczymy, w ogóle Lux Occulta obecnie nie ma już nic wspólnego z metalem; w zasadzie ciężki industrialno-metalowy riff a la Godflesh pojawia się jedynie w "Samuel wraca do domu". W zamian jest gęsto od raczej niepokojącej elektroniki, pojawiają się w formie sampli klimatyczne łemkowskie zaśpiewy nadające "Kołysankom" etniczno-folkowy charakter, gdzieniegdzie można usłyszeć rewelacyjnie zagrane partie akordeonu czy kontrabasu. Koniec też z językiem angielskim obecnym na poprzednich czterech albumach Lux Occulta; w "Kołysankach" dominuje język polski plus w niewielkim stopniu języki łemkowski i francuski (w tym ostatnim przypadku mam skojarzenia z niemieckim funeral doomowym Worship). Na płycie znalazły się następujące utwory: "Dymy", "Samuel wraca do domu", "Mieczów siedem", "Serca tu mają tylko dzwony", "Sen jest lżejszy od powietrza", "Karawanem fiat", "Bieluń i chryzantemy" oraz "Bądź miłościw". Jeszcze muszę się osłuchać z "Kołysankami", wgryźć w ich specyficzny i lekko zamglony klimat, co też uczynię w najbliższej przyszłości z niekłamaną przyjemnością.
"Kołysanki" ululają was tutaj: http://luxocculta.bandcamp.com/
Fb zespołu, gdzie można zakupić elegancko wydany CD:
https://www.facebook.com/luxocculta38450?fref=ts
"Dałeś nam, Mroku, mieczów siedem,
a wszystkie miecze obosieczne:
nieszczęsną Miłość – brak Miłości,
wpatrzenie oczu ślepych – wieczne!
nieugaszonych marzeń – kwiat parości,
zwątpienie, które jest nam Credem;
zamek Chrystusa na bajorze;
tętent szatana wśród Golgoty –
i krzyż milczący, w głębiach złoty,
który niewiarą pług zaorze!"
Tadeusz Miciński - "Wolnomularze polscy" - recytacja obecna w "Mieczów siedem". :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz