sobota, 20 grudnia 2014
Doombringer "The Grand Sabbath" (2014) - recenzja
Doombringer stanowi muzyczny side-projekt muzyków Bestial Raids i Cultes Des Ghoules. Już od paru dni słucham debiutanckiego albumu studyjnego kieleckiego Doombringer zatytułowanego "The Grand Sabbath" (2014), który zakupiłem na CD na Bestial Laceration tour i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że to świetna death/black metalowa płyta. Taki podziemny metal szanuję - złowieszczy, przesycony mrokiem i bezkompromisowy. Siedem utworów zawartych na Wielkim Sabacie emanuje złem i zapachem świeżo rozkopanego grobu. "The Grand Sabbath" jest krążkiem niezwykle zróżnicowanym, a co za tym idzie wciągającym niczym ukryte w mglistych oparach trzęsawisko. Do tej płyty jak ulał pasuje przymiotnik "monstrualna". Organiczne brzmienie perkusji, maniakalne gitarowe riffy, zmienność temp od doom metalowego miażdżenia po eksplozje blastów, wreszcie przepastny growling Medium Mortem znakomicie współgrający z jego black metalowymi wokalami oraz opętańczymi inkantacjami i zawodzeniami, które potrafią zjeżyć włosy na głowie. Na "The Grand Sabbath" usłyszymy lodowatą hybrydę black i death metalu o ciężkim i masywnym brzmieniu - pulsującą arterię po brzegi wypełnioną czarną smołą. Momentami czuć tutaj wampiryczno-okultystyczną grozę i szaleństwo Cultes des Ghoules, choć zasadniczo Doombringer brzmi inaczej. Nie mam ulubionych utworów na "The Grand Sabbath", cała siódemka kładzie na łopatki swoją kakofoniczną intensywnością i złowieszczością. Wielbiciele Grave Miasma, Teitanblood, Cultes des Ghoules, Morturary Drape czy Necros Christos powinni czym prędzej zastanowić się nad świątecznym zakupem "The Grand Sabbath". Kolejna doskonała pozycja metalowa wypluta w tym roku przez rodzime podziemie.
Odsłuch: http://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/album/the-grand-sabbath
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz