piątek, 12 grudnia 2014

La Gabbia/ The Trap (1985) - recenzja

Tony Musante wciela się w postać szarmanckiego uwodziciela Michaela, który piętnaście lat temu rozdziewiczył pewną młodą kobietę, po czym ją opuścił. Kiedy jego obecna dziewczyna (Florinda Bolkan) wraz z dzieckiem wyjeżdża na Święta Michael ma ochotę na skok w bok. W oko wpada mu powabna sąsiadka (Laura Antonelli) mieszkająca obok wraz z nastoletnią córką (Blanca Marsillach). Włoski łamacz kobiecych serc nie spodziewa się, że Antonelli jest jego dawną kochanką sprzed piętnastu lat i wciąż o nim myśli. Nie pozostaje jej nic innego jak przywiązać mężczyznę do łóżka i przetrzymywać go w mieszkaniu, aby tym razem nie zachciało mu się zwiać. Aby był posłuszny trzeba go czasem pociąć brzytwą i wysmarować na twarzy kawiorem. Bezsilny i coraz bardziej osłabiony Michael liczy na pomoc nastoletniej córki Antonelli, ale ta zaczyna mieć na jego punkcie miłosną obsesję i chce go zatrzymać tylko dla siebie.

Do obejrzenia "La Gabbia" (1985) w reżyserii Giuseppe Patroni Griffi skłoniły mnie przede wszystkim znane nazwiska w ekipie filmowej. Za scenariusz "La Gabbia" odpowiedzialni są Lucio Fulci oraz Francesco Barilli (reżyser "Pensione Paura" i "The Perfume of the Lady in Black"), a za muzykę Ennio Morricone. W dodatku przemówiła do mnie obsada. Tony'ego Musante od razu skojarzyłem z wiodącą rolą w debiutanckim giallo Dario Argento "Bird with the Crystal Plumage" (1970). Uwodzicielska Laura Antonelli uchodziła w latach 70-tych za symbol seksu we włoskiej kinematografii za sprawą takich filmów jak chociażby "Malizia" (1973). Florinda Bolkan zagrała u Fulci'ego w wyśmienitym giallo "Don't Torture a Duckling" (1972). W "La Gabbia" obecne są także siostry Marsillach z Hiszpanii: Cristinę terroryzował morderca w czarnych rękawiczkach w stylowym i krwawym giallo Dario Argento "Opera" (1987), z Blancą natomiast zetknąłem się chyba po raz pierwszy. Pomimo że współscenarzystą "The Trap" był Lucio Fulci w filmie nie ma scen gore; w zamian mamy sporo erotyzmu i wysmakowanego wizualnego piękna. Laura Antonelli występując w "La Gabbia" była już po czterdziestce, w związku z tym nie miała scen rozbieranych, natomiast siostry Marsillach pokazują wszystko (szczególnie Cristina). Antonelli zgodziła się jednak masturbować na ekranie. Trochę za mało natomiast w "La Gabbia" Florindy Bolkan: jej rólka ogranicza się do poszukiwań niewiernego chłopaka i ślęczenia przy telefonie. Konkludując, elegancki i mroczny thriller erotyczny nieco przypominający późniejsze o dwa lata "Fatalne zauroczenie" (1987) z Michaelem Douglasem i Glenn Close.

Los nie był łaskawy dla Laury Antonelli. W 1991 roku zakończyła się jej kariera filmowa, gdy film z jej udziałem "Malizia 2000" okazał się komercyjną klapą. W trakcie kręcenia wspomnianego filmu Laura zaczęła zażywać kolagen, który zniekształcił jej twarz. W tym samym roku policja odnalazła w jej mieszkaniu trochę kokainy. Aktorce groziło 3.5 roku pobytu za kratkami, ale ostatecznie została oczyszczona z zarzutów. Oskarżyła reżysera i producenta "Malizia 2000", że zmusili ją do zażywania kolagenu - tak naprawdę czyniła to z własnej nieprzymuszonej woli. Z powodu długotrwałego procesu jej stan psychiczny pogorszył się i Laura Antonelli trafiła na pewien czas do szpitala psychiatrycznego. Dobitny przykład złamanej kariery filmowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz