czwartek, 4 grudnia 2014
Furia "Nocel" (2014) - recenzja
Co prawda czwarta płyta studyjna katowickiej Furii "Nocel" ukazała się już jakiś czas temu (konkretnie 16 października 2014 roku) za pośrednictwem Pagan Records i jestem trochę opóźniony z jej recenzją, ale z drugiej strony nic mnie nie goni. Nie zamierzam się szczycić mianem dziennikarza muzycznego czy znawcy tematu. Niemniej czuję wewnętrzną potrzebę pisania o materiałach muzycznych, które przypadną mi do gustu, a jeśli komuś owa pisanina przypadnie do gustu i posłucha danego zespołu to będzie mi miło. Na brązowawo-zielonej okładce "Nocel" cztery otoczone drzewami betonowe kolumny... zastanawia mnie gdzie jest to miejsce. Pierwsze (być może mylne) skojarzenie to fragment opuszczonych zabudowań huty Kościuszko w Chorzowie. W końcu to właśnie w Chorzowie mieści się studio nagraniowe Nihila Czyściec.
Każdy kto choć trochę zagłębi się w warstwę liryczną Furii szybko zorientuje się, że w lirykach Nihila sporo jest nawiązań do wiary Słowian, kultu natury oraz symboliki drzew. Weźmy np. "Nocel" - tytuł płyty nawiązuje do Nocy Kupały, sobótki, przesilenia letniego 21-22 czerwca - najkrótszej nocy, a po niej najdłuższego dnia. "Koło Jana, koło Jana, Tam dziewczęta się schodziły, Sobie ogień nałożyły, Tam ich północ ciemna naszła. Nocel mała, kopiel moja Nocel mała, kopiel moja" - Pieśń o Janie Sobótkowym. Magiczna noc rozpalonych ognisk w trakcie której m.in. tańczono i toczono płonące koła. Słówko "utopielec" w "Opętańcu" kojarzy mi się ze zlepkiem "topielca" i "utopca", słowiańskiego złośliwego demona topiącego ludzi. Z kolei w kryminalistyce "krępulec" ("Zamawianie drugie") służy do zadzierzgnięcia samobójczej pętli na szyi. Używa się jako krępulca kija, który wkłada się w zamkniętą pętlę, po czym okręca, a wtedy pętla na gardle się zaciska. I nie można ulec. Bo po co ulegać spętaniu black metalową konwencją? Natomiast zianie metanem w "My bełkoczą" zapewne wiąże się z górnośląskimi kopalniami węgla kamiennego oraz z pokładami metanu w syberyjskich zmarzlinach i głębinach Oceanu Arktycznego.
Na "Nocel" nie brakuje fragmentów finezyjnego eksperymentowania z black metalową materią - dla przykładu spokojny i hipnotyczny fragment w galopującym "Ptaki idą" czy 13-minutowy kolos "Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość", w którym oprócz maniakalnych wokali Nihila możemy usłyszeć jego czysty, pełen zadumy i posępny głos. Przekornie muszę przyznać, że ów kawałek jest nieludzko i nieprzyzwoicie transowy w porównaniu chociażby do skocznego, melodyjnego i black'n'rollowego "Zamawiania drugiego". Zresztą kontrast, schizofreniczna gra słów i wielość emocji obecne były w muzyce Furii od początków istnienia kapeli. Po "Niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości" nadciąga "Nigdy i nigdzie" ze spokojnym, trochę rozwlekłym i niepokojącym początkiem przeradzającym się w utrzymany w umiarkowanym tempie taniec pogrzebowy. W "My bełkoczą" znowuż pojawiają się czyste partie wokale Nihila... ależ ten utwór fajnie buja, oblepia słuchacza bełkotliwą ekscentrycznością, by pod koniec wyrzygać zalegającą w żołądku agresję. "Beze mnie" to natomiast skoczne black metalowe rwanie do przodu - w stylu "Opętańca" czy "Zamawianie drugie". Wreszcie zapada "Ogromna noc", olśniewająca i opętańcza, w której hulanka i spokój współegzystują ze sobą... w nicości. Świetne zwieńczenie niezwykłego krążka jakim jest "Nocel". Black metalowo-necro folklorystycznego ulepca!
EDIT: Moja znajoma z Rudy Śląskiej powiedziała mi gdzie zostało zrobione zdjęcie okładki "Nocel". To fragment Międzynarodowych Targów Katowickich MTK w Katowicach. 28 stycznia 2006 roku w trakcie trwania wystawy gołębi pocztowych zawalił się jej dach. W wyniku katastrofy budowlanej zginęło 65 osób, a ponad 170 odniosło rany. Zobaczcie sami. Pozostały jeszcze słupy - niemi świadkowie tragedii sprzed lat.
http://www.panoramio.com/photo/5412067
https://www.google.pl/maps/place/BEST+WESTERN+PREMIER+Hotel+Forum+Katowice/@50.290062,19.004738,3a,75y,90t/data=!3m5!1e2!3m3!1s35821391!2e1!3e10!4m2!3m1!1s0x4716d1fbac00680b:0x57c1a33c551eaf50?hl=en
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpx tekst, lecz a propos nihilowych słupów - nie MTK tylko fragment Pawilonu Hutnictwa Żelaza i Stali na terenie nieistniejącego Ośrodka Postępu Technicznego w Parku Śląskim: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Brodek_Post%C4%99pu_Technicznego_w_Katowicach#/media/Plik%3AO%C5%9Brodek_Post%C4%99pu_Technicznego_w_Katowicach%2C_pawilon_Hutnictwa_%C5%BBelaza_i_Stali.jpg
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za doprecyzowanie.
Usuń