piątek, 5 grudnia 2014
Schalcken the Painter (1979) i Occhi di Cristallo/ Eyes of Crystal (2004) - recenzje
"Schalcken the Painter" (1979) - Telewizyjna adaptacja krótkiego opowiadania autora "Carmilli" Sheridana Le Fanu z 1839 roku "Strange Event in the Life of Schalcken the Painter" o sławnym malarzu-portreciście Gotfriedzie Schalckenie (1647-1706), studencie Gerrita Dou (1613-1675), którego nawiedza zjawa kobiety - mężczyzna ongiś ją kochał, ale opuścił.
Film utrzymany w stylu fabularyzowanego dokumentu przedstawia historię kryjącą się za pewnym obrazem Schalckena - na lewo kobieta uśmiecha się zapraszająco niczym sukub, za nią stoi Schalcken dobywający miecza, niżej po prawej u dołu kobiety nieokreślona obecność. Przerażająca wizja utraconej miłości będąca dla malarza źródłem niewysłowionej udręki. Schalcken pozbył się Rose godząc się na jej ślub ze starym i pomarszczonym Vanderhausenem. Poświęcił dziewczynę dla pieniędzy i kosztowności.
Ponura i gotycka historia o bardzo nieśpiesznym tempie akcji. Doskonałe odwzorowanie realiów epoki plus zakończenie, które potrafi lekko zmrozić krew w żyłach. Film wyjątkowo malarski, przesycony gęstym aksamitnym mrokiem, niepokojący.
"Occhi di Cristallo/ Eyes of Crystal (2004)" - Niemałe zaskoczenie, bo mroczny thriller Erosa Pulgielli to najlepsze giallo od czasu "Sleepless" (2001) Dario Argento. Zmagający się z przeszłą traumą inspektor Giacomo Amaldi (Luigi Lo Cascio) prowadzi śledztwo w sprawie potrójnego morderstwa dokonanego przy opuszczonej morskiej przystani. Gdy dochodzi do kolejnych morderstw twardy policjant szybko zaczyna kojarzyć fakty: zabójca wycina ofierze daną część ciała i zastępuje ją odpowiadającą częścią wiktoriańskiej lalki. Odpowiedź na to kim jest sprawca być może zna przykuty do szpitalnego łóżka i umierający na guza mózgu przyjaciel Giacomo Ajaccio (Simon Andreu). Amaldi usiłuje jednocześnie ustalić tożsamość tajemniczego stalkera Giuditty (hiszpańska aktorka Lucia Jiménez), pięknej studentki antropologii.
Już początkowa scena potrójnego morderstwa zaskakuje brutalnością. Ginie zastrzelona kochająca się na polu młoda para, a także masturbujący się starszy mężczyzna. Morderca zostawia na miejscu zbrodni enigmatyczne ślady m.in. żywicę. Wówczas Giacomo powoli utwierdza się w przekonaniu, że morderca może być profesjonalnym taksydermistą - w dodatku zamiłowanym w łacińskich formułach alchemicznych. Stąd też niechybnie musi się pojawić stara dewiza alchemików i różokrzyżowców V.I.T.R.I.O.L, czyli "Visita Interiora Terrae, Rectificandoque, Invenies Occultum Lapidem" - "Odwiedź wnętrze ziemi, przez oczyszczenie odnajdziesz kamień tajemny". Doskonała wiodąca rola Luigi Lo Cascio - wykreowana przez niego postać inspektora-samotnika o wybuchowym charakterze zapada w pamięć. Konkludując, "Eyes of Crystal" to stylowe i wzorcowo operujące światłem i cieniem giallo, które trzyma w napięciu i potrafi zaszokować efektownymi scenami morderstw. Ciekawa jest też ścieżka dźwiękowa Franeseca Genera łącząca wpływy celtyckie z delikatnym sopranem. Na minus łatwa do przewidzenia identyfikacja sprawcy serii groteskowych morderstw i rozczarowujące zakończenie. Mimo wszystko "Occhi di Cristallo" (2004) Erosa Pulgielli polecam fanom włoskiego kina grozy i wielbicielom filmografii Dario Argento.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz