sobota, 29 września 2018

Entropia "Vacuum" (2018) - recenzja
























Zanim zdążyłem się zapoznać z całością najnowszego albumu Oleśniczan z Entropii zatytułowanego "Vacuum" liczne entuzjastyczne recenzje podsycały moją ciekawość. Recenzenci prześcigali się w pisaniu pochwalnych peanów odnośnie trzeciego długograja Entropii, nierzadko padały też wymowne stwierdzenia 'płyta roku'. Daleki jestem jeszcze od tak kategorycznych deklaracji, gdyż jeszcze jedna czwarta bieżącego roku przed nami. Jednak jedno już mogę napisać: "Vacuum" jest niewątpliwie jedną z najciekawszych i najbardziej frapujących płyt rodzimej sceny metalowej jakie ukazały się w 2018 roku.

Przede wszystkim "Vacuum" to ogromnie psychodeliczny album, który potrafi słuchacza zahipnotyzować wielowymiarową i niezwykle nęcącą paletą dźwięków. Do tego jest to płyta, która przypadła mi do gustu od razu po pierwszym przesłuchaniu, co zdarza mi się raczej sporadycznie. Pierwsze co przychodzi mi do głowy w trakcie obcowania z "Vacuum" to atmosfera tego krążka przywołująca chaotyczne obrazy podróży przez wijące się i mroczne korytarze człowieczej podświadomości. Atmosfera niezwykła, abstrakcyjna, fantasmagoryczna, która coraz mocniej zagęszcza się, meandruje, staje się wręcz namacalna, wprowadza słuchacza w kontemplacyjny stan doznawania. Nie da się ukryć iż to właśnie pulsujący od emocji, mocno odrealniony nastrój "Vacuum" przemówił do mnie najbardziej budząc różne mniej lub bardziej oczywiste (i czysto subiektywne) muzyczne skojarzenia: Voivod, Dolorian, Oranssi Pazuzu, Earth, etc. Na pewno to najbardziej dojrzały i najlepszy materiał od Oleśniczan, którego z pewnością warto będzie doświadczyć na żywo w trakcie koncertów. Pierwsze rzeczywiste arcydzieło Entropii. Poprzeczka postawiona bardzo wysoko.

Sześć kompozycji na "Vacuum" ("Poison", "Wisdom", "Astral", "Vacuum", "Hollow", "Endure") odrywa słuchacza od rzeczywistości. Zmusza do błogiego odosobnienia. Wciąga w ruchome piaski psychodelii. Krzyczane wokale są jakby dodatkiem i pojawiają się sporadycznie, ślady black metalu słychać zwłaszcza w partiach perkusji, dominuje natomiast głęboka deliryczno-kosmiczna aura. Muzyka Entropii potrafi indukować stan przypominający trans, z miejsca przykuwa uwagę dziwacznymi dźwiękami, wciąga słuchacza do obszaru granicznego horyzontu zdarzeń czarnej dziury, skąd nie ma już powrotu. Znakomity, świeży i nieprzewidywalny album. Idealny do słuchania po zmroku.

Bandcamp zespołu:

https://entropia.bandcamp.com/

Premiera "Vacuum" 28 września 2018 roku via Arachnophobia Records.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz