wtorek, 12 grudnia 2023

Whalesong i Hexvessel w Minodze 11 grudnia 2023 r. (fotorelacja)

                                                                    




Zdecydowanie mój ostatni koncert w tym mijającym już bieżącym roku. Oczywiście mam już pewne plany koncertowe na rok 2024. I zapewne pojawią się tutaj relacje z owych przyszłych koncertów. Finów z Hexvessel Mata McNerneya widziałem po raz pierwszy w Minodze pod koniec marca 2016 roku, kiedy promowali retro rockowy album "When We Are Death" (2016), album, z którego pochodzi jedna z moich ulubionych piosenek zespołu, czyli "Cosmic Truth". W tym momencie odsyłam do  starszej relacji z tamtego koncertu:

https://dtbbth.blogspot.com/2016/03/new-keepers-of-water-towers-i-hexvessel.html

Co ciekawe, na najnowszym albumie Hexvessel "Polar Veil" (2023) Mat McNerney powraca do swoich black metalowych korzeni, czyli do Void (płyta industrial black metalowa "Posthuman" z 2003 roku), Code (dwa albumy progresywnego black metalu) oraz Dodheimsgard ("Supervillain Outcast" z 2007 roku). Najpierw jednak kilka zdań o supporcie Hexvessel, czyli Whalesong z Tarnowskich Gór. 

Ominął mnie koncert Whalesong na Castle Party 2023, gdyż akurat w momencie jego trwania zagadałem się z dwójką znajomych na zewnątrz małej sceny. Zatem przyszła pora nadrobić doświadczenie wielowymiarowej muzyki Whalesong na żywo w Minodze. Ostatni album Whalesong to iście niezwykłe emocjonalne doświadczenie: dwugodzinny hipnotyczny kolos, w którym ścierają się wpływy industrialu, industrialnego metalu a la Godflesh, doom metalu, dark jazzu (a la Bohren und der Club of Gore), drone'a, sludge metalu, awangardy, neofolka i post-punka. To intrygujące dzieło przypominające mi ostatnie dwupłytowe albumy Swans. W masywnej i ciężkiej muzyce Whalesong tkwi nieskrępowana chęć do eksperymentowania, zacierania gatunkowych granic. Świadczy o tym chociażby różnorodne instrumentarium, które jest obecne na "Leaving a Dream" i widoczne było także na koncercie np. gong, cymbały, dzwony rurowe. Tak czy owak, koncert Whalesong podobał mi się bardzo: był hipnotyczny, wciągający, raczej posępny i ze wszech miar intrygujący. Po prostu zachęcam do zapoznania się z tą niebanalną muzyką:

https://whalesong.bandcamp.com/album/leaving-a-dream

Set-lista: "Drown the World", "Forgive", "Come Down", "Leaving a Dream", "Hope", "From the Ashes". 

Tak jak już wspomniałem na najnowszym albumie Hexvessel "Polar Veil" (2023) uwidocznione zostają black metalowe korzenie Mata McNerneya (Kvohsta), choć w gruncie rzeczy nie jest to black metalowy album. Natomiast jego aura jest zdecydowanie zimowa, polarna, lodowata, przesycona dzikością i surowością tundry. Odbierając tą muzykę na żywo miałem wrażenie, że Kvohst chciał stworzyć najcięższy i najmroczniejszy album w karierze Finów. Inna sprawa, że wokale Mata są nadal poruszające, melancholijne i zapadające w pamięć. Konkludując, blisko 80 minutowy koncert Hexvessel był znakomity, energiczny i transowy. Mat jest znakomitym muzykiem, któremu nieobce są black metal, neofolk czy post-punk (nieodżałowany Beastmilk i Grave Pleasures), ale jednocześnie osobą bardzo skromną i grzeczną. Przykładowo w trakcie wczorajszego gigu podziękował poznańskiej widowni za wierność i oddanie muzyce Hexvessel. Miałem okazję chwilę pogadać z Matem już po koncercie i jestem pod wrażeniem jego elokwencji. 

Odsłuch: https://hexvessel.bandcamp.com/album/polar-veil

Set-lista: "Heaven and Earth Magic", "Black Mountain Poet", "The Tundra Is Awake", "Listen to the River", "Eternal Meadow", "Phaedra", "Older than the Gods", "Joy of Sacrifice", "His Portal Tomb", "Ring", przyjęty wyjątkowo entuzjastycznie "A Cabin in Montana" oraz "Homeward Polar Spirit". 

I jeszcze jedno na koniec: wczoraj na koncercie wypiłem dwa piwa za piękny upadek autokratycznego, oligarchicznego i złodziejskiego rządu PiSu, który rujnował Polskę przez ostatnie osiem lat skłócając nas z sąsiadami i polaryzując społeczeństwo za pośrednictwem aparatu topornej propagandy.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz