środa, 11 listopada 2015

Moanaa, Mord'A'Stigmata i Blaze of Perdition u Bazyla, 10 listopada 2015 (fotorelacja)

Przez Polskę przetacza się właśnie trasa koncertowa Moanaa, Mord'A'Stigmata i Blaze of Perdition pod szyldem Days of No Light 2015. Jako że koncerty metalowe lubię i od czasu do czasu (jeśli akurat czas i środki finansowe na to pozwalają) na nich bywam i tym razem postanowiłem pójść do Bazyla, zwłaszcza że byłem ciekawy występu Blaze of Perdition, gdyż nigdy nie widziałem black metalowców z Lublina na żywo. Przed klubem stawiłem około 18.20, czyli nad wyraz wcześnie. Pogadałem trochę ze znajomym, wypiłem piwko, wypaliłem kilka papierosów (na co dzień nie palę, folguję sobie w trakcie koncertów i spotkań towarzyskich) i udałem się do klubu. Od szefa Wszechpotężnej zakupiłem Mord'A'Stigmata "Our Hearts Slow Down" (2015) i Blaze of Perdition "Near Death Revelation" (2015) i czekając na innych zacnych znajomych powłóczyłem się po klubie. Włóczęga nie trwała jednak długo, bo tym razem Moanaa zaczęła grać bez zbędnych obsuw, choć jeszcze w trakcie ich koncertu można było zauważyć pustki pod sceną. Miałem okazję niejednokrotnie przesłuchać ich pełnometrażowy debiut "Descent" (2014) i to całkiem porządny kawał potężnego post-metalu. Doskonałe zbalansowanie delikatniejszych post-rockowych fragmentów z gniotącym ciężarem sludge metalu. W trakcie obcowania z muzyką Moanaa na żywo ma się wrażenie ciągłego płynięcia tych kompleksowych i brutalnych dźwięków. Poszczególne utwory Moanaa są doskonale zaaranżowane i absorbują słuchacza kompletnie. Koncert zespołu z Bielsko-Białej, choć dość krótki był dla mnie pozytywnym doświadczeniem i mówię to jako osoba, która sporadycznie sięga po sludge/post-metal, gdyż uważam że ów gatunek obecnie popada w coraz większą stagnację i monotonię.

Po Mord'A'Stigmata wiedziałem czego się spodziewać i oczywiście się nie rozczarowałem. Awangardowy, kipiący od niepokoju, przesycony chorobliwym nastrojem black metal muzyków z Bochni wwierca się w mózg i nie potrafi go długo opuścić. Życzę sobie aby muzyka Mord'A'Stigmata dalej pogrążała się w tej wyniszczającej ciało i umysł malarycznej chorobie. Oprócz numerów z "Ansia" (np. "Shattered Vertebrae of the Zodiac") zakapturzeni muzycy zaprezentowali także "The Mantra of Anguish" i "Those Above" z najnowszej EP-ki. Zwłaszcza ten pierwszy utwór od dłuższego czasu chodzi mi po głowie - tak miałem też z "Inkaust". To oznaka świetnej kapeli, która umie tworzyć dźwięki niebanalne, wymagające skupienia, absorbujące i wciągające. Ze względu na zadymienie sceny zdjęcia mam kiepskie, ale po prostu tak ma być. Tutaj liczy się muzyka, a nie jakieś szaleństwa na scenie.

Blaze of Perdition zaczęli grać krótko przed 22, a skończyli dokładnie o godzinie 22:47. Byłem ciekaw jak Lublinianie zaprezentują się na scenie i jaka jest ich forma koncertowa po tragicznym wypadku samochodowym w Austrii 2 listopada 2013 roku, w którym zginął basista zespołu Wojciech Janus, a ciężko ranni zostali wokalista Sonneillon oraz perkusista Wizun. W 2015 roku do składu Blaze of Perdition dołączył gitarzysta Devasto, a obowiązki wokalne Sonneillona (który z powodu stanu zdrowia zaśpiewał jedynie na inaugurującym trasę koncercie lubelskim) przejął enigmatyczny Rattenkönig (podobno Namtar z Furii i Massemord). I muszę przyznać że Król Szczurów dał radę. Blaze of Perdition zabrzmieli brutalnie i intensywnie, choć momentami gitary były nieczytelne i zlewały się w morderczą ścianę hałasu. Zwróciłem uwagę na czerep rogatego otoczony czarnymi świecami oraz na fantastycznie upiorną maskę Rattenköniga. Chciałbym taką mieć. Reasumując, udany koncert, czuć było u członków Blaze of Perdition głód grania na żywo. Czekam na ich kolejną trasę i przyszłe wydawnictwa BoP. Set-lista kapeli (nie dam sobie głowy uciąć że pewna): "Abbey of the New Dawn", "Into the Void Again", "When Mirrors Shatter", "Between Two Crescent Moons", "Dreams Shall Flesh", "Cold Morning Fears", "Królestwo niczyje".

2 komentarze:

  1. Widze, ze impreza udana. Tutaj moja krótka relacja z Warszawy http://gloriametalus.blogspot.com/2015/11/koncert-moanaa-mordastigmata-blaze-of.html pozdr Łukasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za link. Przeczytam jak było w Warszawie.

      Usuń