niedziela, 19 lutego 2017
Chainsaw Metal Slaughter XXVI w Bazylu, 18.02.2017 (fotorelacja)
Zdziwiłem się trochę gdy okazało się że Chainsaw Metal Slaughter XXVI odbędzie się już w lutym - w końcu od ubiegłorocznej edycji nie minęło tak wiele czasu. Zastanawiałem się czy iść na ten koncert (zależało mi szczególnie na doświadczeniu muzyki Embrional na żywo), jednak chęć posłuchania agresywnego metalu zwyciężyła. Cholernie lubię energię i bezkompromisowość szeroko pojętej muzyki metalowej. Także dobrze się stało że wczoraj przyszedłem na Chainsaw Metal Slaughter XXVI, bo oprócz czterech mocnych koncertów odnowiłem znajomość z kumplem, którego nie widziałem parę lat. Frekwencja trochę większa niż na Dordeduh - trochę znajomych twarzy się przewinęło. Na tegorocznej edycji Chainsaw Metal Slaughter XXVI wystąpiły cztery zespoły:
1) Abhorrent Funeral - młoda poznańska kapela, której muzyka stanowi miks doom metalu, death metalu i punkowej zadziorności. Inspiracją dla Abhorrent Funeral są niewątpliwie stare niskobudżetowe horrory i filmy gore plus Hellhammer i Necrophagia. Z racji tego że sam lubię (i kolekcjonuję, choć obecnie powiedziałbym raczej że kolekcjonowałem) horrory na VHS i DVD, a Necrophagia to jedna z moich ulubionych kapel (6 grudnia 2016 roku mieli wystąpić w Poznaniu i nic z tego nie wyszło), zatem wysłuchałem krótkiego i prymitywnego wyziewu AF z przyjemnością.
2) Martwa Aura - Zauważyłem że w składzie Martwej Aury doszło do zmiany wokalisty. Najnowszym wydawnictwem poznańskiego zespołu jest MCD "Tenebrae Divine" (2016). Tak czy owak black metal Martwej Aury jest dość specyficzny - przesycony grobową atmosferą śmierci i rozkładu. Na pewno nie jest to brutalny atak od początku do końca. Chwilami jest to muzyka medytacyjna, tajemnicza, jakby trochę odrealniona. Być może kiedyś Martwa Aura nieco wychyli się z czeluści undergroundu. Koncert udany - chciałem dokładkę.
3) Mordhell - Kapela niewątpliwie dość zasłużona dla poznańskiego podziemia metalowego. Ich przesycony perwersją i wulgarnością sadomasochistyczny black metal może przypaść do gustu przede wszystkim zwolennikom tradycyjnej black metalowej surowizny. Czuć w nim jednocześnie punkową energię i rock'n'rollowy feeling a la późniejszy Darkthrone czy Carpathian Forest. Krótki, acz intensywny i gniotący koncert sfinalizowany "Fucking Christian Whore".
4) Embrional - Jakoś tak wypadało że nie byłem w stanie do tej pory zobaczyć gliwicki Embrional na żywo, acz chciałem. W końcu obecnie to jedna z najbardziej interesujących rodzimych kapel death metalowych, która dwa lata temu wydała wspaniały album "The Devil Inside" po brzegi wypełniony chorą i mroczną atmosferą. Czegoś takiego poszukuję w death metalu - oryginalnego podejścia, powiewu świeżości. W death metalu Embrional po prostu wiele się dzieje - intrygujące zmiany tempa, wzorcowe budowanie nastroju, masakrujące słuchacza riffy. Oprócz starszego materiału kapela zaprezentowała na żywo jeden premierowy kawałek. Pięknie się słuchało tej intensywnej death metalowej nawałnicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz