wtorek, 27 czerwca 2023

"Verfolger" (1994) i "Elevated" (1997) - recenzje

Ostatnio oprócz przypomnienia sobie kilku moich ulubionych horrorów z lat 80-tych (np. obozowego slashera "Uśpiony obóz" z 1983 roku) postanowiłem obejrzeć oszukać kilka krótkometrażowych filmów grozy. Mam wrażenie, że kino krótkometrażowe jest przez entuzjastów X Muzy traktowane nieco po macoszemu, choć na dobrą sprawę początki kina to wyłącznie filmy krótkometrażowe. Dwa z tych filmów zasługują na szczególną uwagę:

"Verfolger" (1994) w reżyserii Sebastiana Niemanna - Intrygujący krótkometrażowy horror o młodej turystce z plecakiem prześladowanej przez czarną furgonetkę, która łaknie ludzkiej krwi. Pozbawiony dialogów, utrzymany w czarno-białej tonacji, przyzwoicie zagrany i zrealizowany, niepokojący. W trakcie seansu wyczuwałem wpływy "The Car" (1977), "Wampira z Feratu" (1982), ale także grozy cyberpunkowej a la "Tetsuo" (1989) czy "Hardware" (1990). 

"Elevated" (1997) - Debiutancki horror krótkometrażowy od reżysera "Cube" (1997) Vincenzo Natali. Ben i Ellen to pasażerowie windy, którzy chcą dojechać na parter. W pewnym momencie wbiega do nich okrwawiony ochroniarz imieniem Hank, który twierdzi, że na zewnątrz grasuje potwór a la "Alien"...

Pierwszorzędny montaż, dobra reżyseria, wiarygodne aktorstwo i doskonałe oświetlenie. Wzorcowo uchwycona atmosfera grozy, chaosu i paranoi w zamkniętej przestrzeni oraz trochę krwi. Wieczorny seans "Elevated" zachęcił mnie do odświeżenia nietuzinkowego "Cube" (1997).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz