piątek, 6 września 2013

Ms. 45/ Kaliber 45 (1981) - recenzja






Zoe Tamerlis Lund. (1962-1999). Żyła zaledwie 37 lat, była muzykiem, modelką i aktorką. Krótkie, ale intensywne życie przerwane zawałem serca w Paryżu i zaprzepaszczone przez nadużywanie kokainy. Lund była współautorką scenariusza do "Złego porucznika" (1992) Abla Ferrary, gdzie zresztą wystąpiła. Jej inne filmy godne zapamiętania to horror Larry'ego Cohena "Special Effects" ("Efekty specjalne", 1984) oraz mój ulubiony film Abla Ferrary "Ms. 45" (1981), do którego lubię powrócić co pewien czas.

17-letnia w chwili realizacji "Ms. 45" Zoe Tamerlis wciela się w postać niemej Thany, anioła zemsty ze spluwą wycinającego w pień męską populację Nowego Jorku. Thana pochodzi od Thanatosa (Tanatosa), greckiego boga śmierci, brata boga snu, Hypnosa... od Tanatosa pochodzą takie dyscypliny naukowe jak tanatologia czy tanatopraksja oraz lęk przed śmiercią, czyli tanatofobia. Thana pracuje w nowojorskiej szwalni, którą zarządza lubieżny Albert. Pewnego dnia, gdy Thana wraca z pracy do domu w brudnym zaułku dopada ją zamaskowany opryszek (reżyser filmu Abel Ferrara) i gwałci. Kiedy zaszokowanej Thanie udaje się dotrzeć do mieszkania koszmar się nie kończy, gdyż czyha tam na nią uzbrojony w pistolet włamywacz. Dochodzi do drugiego gwałtu na niemej dziewczynie, ale tym razem sprawy przybierają morderczy obrót. Thana zabija kryminalistę żelazkiem, kroi jego ciało na kawałki w wannie, te umieszcza w czarnych workach i stopniowo pozbywa się ich spacerując po Nowym Jorku. W jej posiadanie wchodzi też pistolet należący do włamywacza. Następuje metamorfoza Thany w odzianego w czerń anioła śmierci, który zaczyna polować na każdego mężczyznę, którego uzna za zagrożenie... lecz wkrótce spirala przemocy wymyka się spod kontroli sprawczyni...

Nie bardzo trafia do mnie tłumaczenie Abla Ferrary, że "Ms. 45" ma wydźwięk feministyczny. Metafora, że kobiety są codziennie w taki czy w inny sposób gwałcone w świecie zdominowanym przez mężczyzn wydaje mi się nietrafna, tym bardziej, że Ferrara po pierwsze gra tutaj epizod gwałciciela, po drugie fetyszyzuje Thanę, co widoczne jest zwłaszcza blisko finału filmu, w scenie gdy Thana przebiera się za uwodzicielską zakonnicę (czerwona szminka, podwiązki) i dokonuje namaszczenia kul, które mają nieść za sobą krwawe żniwo. Tamerlis z kolei twierdziła, że "Ms. 45" jest filmem o wyzwoleniu spod jarzma opresji każdego, kto czuł się w jakikolwiek sposób represjonowany (niemi, pracownicy, ofiary przestępstw, kobiety, etc.).

I choć w "Ms. 45" widać kilka dziur fabularnych (gdzie Thana nauczyła się tak doskonale strzelać? skąd bierze kule do pistoletu?) to film ogląda się wybornie. Przy "The Driller Killer" (1979) Ferrary zdarzało mi się patrzeć na zegarek, tutaj akcja jest szybka, fabuła wciąga, a seans mija jak z bicza strzelił. W dodatku film przesycony jest czarnym humorem (hałaśliwy pies i daremne próby pozbycia się go przez Thanę, zrzędliwa i cholernie wścibska sąsiadka) oraz dużą dawką przemocy. Plus za ukazanie Nowego Jorku jako siedliska brudu i rozpusty; miejsca, gdzie zagrożenie czyha na każdym kroku. W XXI wieku podobno w Nowym Jorku jest już bezpiecznie, plaga przestępczości przeniosła się do mniejszych miast stanowych takich jak Rochester...

Doskonały rape and revenge thriller, który wciąż ogląda się z zapartym tchem. Chyba mój czwarty czy piąty jego seans w ciągu paru lat i nadal jestem pod wrażeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz