piątek, 19 sierpnia 2016

Jim Baggott "Początek: Naukowa historia stworzenia" - recenzja

Kolejna książka popularnonaukowa za mną. Jakoś w ubiegłym roku zmierzyłem się z "Higgsem: Odkrycie boskiej cząstki" brytyjskiego chemika Jima Baggotta, w której Baggott opisywał kulisy odkrycia w CERN-ie bozonu Higgsa i w przystępny sposób objaśniał zagadnienia pola Higgsa oraz Modelu Standardowego fizyki cząstek. W "Początku: Naukowej historii stworzenia" Baggott staje przed wyzwaniem jak najbardziej precyzyjnego opisania trwającej 13.8 miliarda lat historii Wszechświata. Mamy zatem dużo kosmologii, astrofizyki i fizyki cząstek (Wielki Wybuch, czyli przestrzeń, czas, energia, ekspansja Wszechświata, formowanie się oraz ewolucja gwiazd i galaktyk, powstanie zdatnej do życia Ziemi, uformowanie się Księżyca po uderzeniu planety Thea w Ziemię, itd.) oraz objętościowo nieco mniej geologii, biologii (w tym ewolucyjnej i molekularnej), paleontologii i antropologii (skład chemiczny Ziemi od jądra przez płaszcz po skorupę ziemską, dryf kontynentalny, pojawienie się na Ziemi pierwszych żywych organizmów jednokomórkowych, endosymbioza, ewolucja kodu genetycznego, złożoność organizmów i wielokomorkowść, opisy pięciu głównych masowych wymierań (permskie - 251-252 milionów lat temu wskutek aktywności wulkanicznej na Syberii czy kredowe - asteroida zmiatająca z powierzchni Ziemi dinozaury + ewentualny wulkanizm - trapy Dekanu w Indiach), wreszcie dochodzimy do naczelnych, hominidów oraz powstania człowieczeństwa i ewolucji ludzkiej świadomości). Mnóstwo naukowych faktów i teorii - momentami byłem dość oszołomiony ilością informacji zawartych w "Początku". Książka jest interdyscyplinarna i szuka odpowiedzi na wiele ważkich i doniosłych pytań dotyczących natury świata materialnego, powstania Wszechświata czy genezy ziemskiego życia. W epilogu książki Baggott wspomina o możliwości istnienia pozaziemskich inteligentnych form życia, ale traktuje ich poszukiwania w ramach programu SETI jako akt wiary.

Wciąż zachwyca mnie rozwój astronomii czy kosmologii - chyba najbardziej w kwestii odkrywania coraz to nowych egzoplanet, a tych mogą być miliardy (podobnie jak egzoksiężyców okrążających te pozasłoneczne globy). Jeszcze kilkanaście lat temu można było jedynie spekulować o istnieniu planet poza macierzystym Układem Słonecznym. A teraz codziennie są jakieś odkrywane. Kosmos jest niewyobrażalnie monstrualny. A ludzkość z kosmicznej perspektywy jawi się jako kompletnie nie znacząca, by nie rzec trywialna.

Na zdjęciu Ziemia w dniu 6 lipca 2015 roku.

http://www.nasa.gov/image-feature/nasa-captures-epic-earth-image

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz