niedziela, 13 listopada 2022

Vévaki "Fórnspeki" (2022) - recenzja

                                         
Zaskoczył mnie drugi album studyjny islandzkiego projektu animistyczno-folkowego Vévaki, gdyż jest nieziemsko kojący, piękny i melancholijny. Vévaki początkowo był projektem jednoosobowym założonym przez Willa Huntera, obecnie funkcjonuje już jako pełnoprawny zespół (skład zasilili Sigurboði Grétarsson, Hrafnhildur Inga Guðjónsdóttir i Gísli Gunnarsson). Nie słyszałem debiutanckiego albumu Vévaki "Edda" (2020), co oczywiście będę musiał w przyszłości nadrobić. Póki co cieszę się jednak odsłuchem "Fórnspeki", drugiego albumu studyjnego Islandczyków, który ukazał się ponad dwa tygodnie temu via Season of Mist. 

Pogański folk Vévaki przypomina pod kątem namacalnego i eterycznego klimatu twórczość zespołów pokroju Wardruna, Heilung czy Forndom (z naciskiem na słynny zespół Einara Selvika), jednakże nadal jest to muzyka wciągająca, przesycona delikatną melancholią, z której aż bije fascynacja animizmem, pogańskimi rytuałami i uwielbieniem Natury. Piosenki (pogańskie pieśni) składające się na całość "Fórnspeki" są głęboko medytacyjne, intymne, przenikające słuchacza, wprawiające w rytualny trans. Służą temu bogactwo tradycyjnego i współczesnego instrumentarium, wyśmienite wokale oraz staranna aranżacja. To zaiste idealna muzyka do wędrówki po porannym, zamglonym lesie albo do obserwacji spokojnej erupcji lawowej na Islandii (choć wówczas warto się wsłuchać także w jej dźwięki i rytm).

Świetny album, który powinien przypaść do gustu wielbicielom nordyckiego folka. Trudno mi wyróżnić w tej chwili ulubione utwory na "Fórnspeki". Może siedmiominutowy, mocno filmowy i medytacyjny "Disablót", przepiękny spirytualny "Vitrun" albo poruszający "Varðloka"?

Odsłuch: https://vevaki.bandcamp.com/

Nie jestem dobrym recenzentem, ale mimo wszystko chcę, aby ciekawa i mniej znana muzyka jakoś docierała do grona odpowiednich słuchaczy. Recenzje muzyczne piszę sporadycznie, muszę mieć na to czas, wenę i wewnętrzny spokój. Interesuje mnie muzyka raczej mroczna, melancholijna, czasem agresywna i brutalna. Zatem jeśli macie zespoły i projekty metalowe (doom metal, z naciskiem na doom death i funeral doom, black metal, death metal, metal industrialny) albo gotyckie (post-punk, rock gotycki, death rock, neofolk, ethereal darkwave, coldwave, dark electro, EBM etc.) to zapraszam do kontaktu (krawczykbart@yahoo.com) - a nuż pojawi się u mnie recenzja, jeśli Wasz materiał mocno przypadnie mi do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz