czwartek, 17 lipca 2014

Revenge of the Living Dead Girls (1987) - recenzja

Miałem kiedyś "Revenge of the Living Dead Girls" w reżyserii Pierre B.Reinharda na polskim VHS-ie, lecz była to wersja kasetowa bodaj z Niemiec, z której wycięto wszystkie sceny gore. Jako że nienawidzę wszelkiej maści cenzury oglądanie horroru w wersji ocenzurowanej to zaiste droga przez mękę. Będąc szczerym francuski "Revenge of the Living Dead Girls" jest horrorem nędznym, choć z drugiej strony nieodparcie zabawnym. Nadawał by się idealnie jako seans na VHS Hell czy na innej tematycznej imprezie związanej z celuloidowym kiczem.

Ponętna francuska autostopowiczka zaczepia kierowcę przewożącej mleko cysterny. We dwójkę udają się do baszty na czułe rendez-vous. W międzyczasie pewien motocyklista wlewa pomarańczowy związek chemiczny do ładunku mleka. Niedługo potem trzy francuskie dziewczęta Catherine, Jocelyn i Florence wypijają mleko i umierają. Zostają pochowane na miejscowym cmentarzu. Podejrzenia padają na dyrektora chemicznego zakładu O.K.F Chemical Jacka Alphena, którego przesłuchuje policja. Sekretarka Jacka, Bridget postanawia szantażować swojego szefa poprzez wynajęcie prostytutki - chce dużo forsy, w przeciwnym wypadku ujawni nieetyczne praktyki, przede wszystkim nielegalne wylewanie chemikaliów. Tym zajmuje się Niemann, który postanawia wylać toksyny na cmentarzu. Tym samym doprowadza do ożywienia trójki zmarłych dziewcząt, które zaczynają mordować ludzi związanych z O.K.F.

Nie czarujmy się. Reżyser filmów pornograficznych Pierre B.Reinhard kręcąc "Revenge of the Living Dead Girls" na pewno widział "The Living Dead Girl" (1982) Jeanna Rollina. I nie chodzi mi tutaj wyłącznie o tytularne nawiązanie. Idiotyczna fabuła "La Revanche des mortes viviantes" staje się pretekstem do przesycenia fabuły dużą dawką golizny i gore. Żeńskie zombies poruszają się nader sprawnie, ba, umieją nawet pływać w basenie i prowadzić samochód. Do tego mają całkiem ponętne (czytaj: nie naruszone przez proces putryfikacji) ciała, jedynie ich twarze rozkładają się (swoją drogą fajne maski!). Krwawe sceny obejmują wbijanie obcasa w oczodół, odgryzanie penisa, poronienie pod prysznicem i okaleczanie waginy mieczem. Brytyjski organ cenzorski BBFC nie był z tego powodu zadowolony. Konkludując, "Revenge of the Living Dead Girls" to po prostu tandetna rozrywka ubrana w szaty kina eksploatacji. Można raz obejrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz