poniedziałek, 15 maja 2017

Entropia, Cobalt i Oranssi Pazuzu u Bazyla, 14.05.2017 (fotorelacja)



















Wreszcie mam trochę więcej czasu, by opisać wczorajszy koncert po którym mam bardzo przyjemne wspomnienia. Na występ Finów z Pomarańczowego Pazuzu napalałem się od dłuższego czasu, gdyż w ubiegłym roku nie było mi dane uczestniczyć w ich psychodelicznym koncercie-pandemonium. Grający koncerty Cobalt też ciekawił. Szykowała się naprawdę smakowita muzyczna uczta przy której można odpłynąć w bezmiar kosmicznej pustki.

Co prawda Bazyl tym razem nie pękał w szwach jak pod koniec kwietnia na koncercie Mgły, ale tak czy inaczej frekwencja była całkiem porządna. Kojarzę już z widzenia niektórych stałych bywalców koncertów metalowych w Poz., dostrzegłem też sporo osób przyjezdnych. No i dobrze. Oby jak najwięcej tak pysznych i wgniatających w ziemię koncertów w Poznaniu w przyszłości. Aura Noir 22 maja 2017 roku z przyczyn rodzinnych będę musiał sobie odpuścić, postaram się natomiast być na Rotting Christ 11 czerwca oraz na Obituary, Absu i Beheaded 10 lipca (obowiązkowo). Kiedy wchodziłem do jednego z moich ulubionych klubów (no dobra, ulubionego) w Poznaniu Entropia właśnie zaczęła grać. Pomknąłem pod scenę i ustawiłem się pod barierką, by zrobić kilka zdjęć i chłonąć sludge/post-black metal zespołu z Oleśnicy całym ciałem. To nie był mój pierwszy koncert Miary Nieuporządkowania Układu i zapewne nie ostatni. Członkowie zespołu są ogromnie utalentowani, ich koncerty są porywające i charakteryzują się specyficznym transowym nastrojem. Ta nowa, solidnie rozbudowana kompozycja otwierająca gig Entropii wciągnęła mnie poza horyzont zdarzeń czarnej dziury. Muzyka Entropii doskonale sprawdza się na żywo, jest w niej mnóstwo pasji, energii, kompozycyjnych smaczków. Czekam na świeży materiał od Oleśniczan.

Cobalt - intrygował mnie ten zespół od czasu ich przyjętego z uznaniem albumu "Gin" (2009). Od początku istnienia Cobalt tworzyło dwóch muzyków - perkusista Eric Wunder oraz wokalista Phil McSorley. Jednak wskutek wewnętrznych tarć Wunder wykopał McSorleya z Cobalt i skompletował nowy skład z wokalistą Charlie Fellem na czele. Dodatkowo w marcu 2016 roku zespół wypuścił najdłuższy album w swojej karierze "Slow Forever", który zdecydowanie warto posłuchać. Mój pierwszy raz z Cobalt na żywo okazał się naprawdę intensywnym doświadczeniem. Ogromnie dynamiczny, przepełniony agresją, punkową zadziornością i potężnym żywiołem gig - muzycy ruchliwi i energiczni, a wokalista Charlie Fell to istny szaleniec, co szczególnie udowodnił w trakcie bisu Oranssi Pazuzu, ale o tym później. Pyszny black metalowy hałas, który mnie zachwycił. Szkoda że nie mieli ze sobą żadnych CD na sprzedaż (wszystko wykupione!) Zagrali "Hunt the Buffalo", "Throat", "Stomach", "Gin", "Slow Forever" i "Elephant Graveyard", po czym przyszła kolej na Oranssi Pazuzu.

OP - nie będę się rozpisywał, ale cóż to była za odjechana psychodelia! Przez ponad 70 minut Finowie czarowali swoim dziwacznym awangardowym black metalem, który momentami skręcał w kierunku kosmicznej otchłani, morderczej ściany dźwięku, która sprawiała fizyczny ból i fizyczną rozkosz. Zdaję sobie sprawę że fińska scena metalowa obfituje bądź obfitowała w kapele parające się kompletnie pokręconym awangardowym black czy doom metalem jak np. Unholy czy Dolorian - no i w tą chlubną tradycję znakomicie wpisuje się kosmiczno-szamański Oranssi Pazuzu. Ich muzyka potrafi być psychodeliczna, narkotyczna, opętana, przenikliwa. Muzycy OP wili się na scenie generując intensywny trans czasem zlewający się w najdzikszą kakofonię. Coś pięknego, choć po gigu Finów można wyjść na zewnątrz lekko otumanionym. Zakupiłem ich ostatni długograj na CD "Värähtelijä" (2016) i będę go systematycznie katował. Surrealizm i psychotronika najwyższej próby! Dodam na sam koniec że w trakcie bisu OP na scenę wyskoczył goły wokalista Cobalt Charlie Fell i częstował widownię flachą whisky. Nie załapałem się jednak na łyka ognistej wody.

Opuszczałem Bazyla szczęśliwy - kocham muzykę metalową od lat, a koncerty metalowe i ich specyficzna atmosfera uzależniają. Oby tak dalej.

Entropia: https://www.youtube.com/watch?v=ZHjnsp13Cnk&t=74s
Cobalt: https://www.youtube.com/watch?v=GbN4aQu-W1Y
Oranssi Pazuzu: https://www.youtube.com/watch?v=mEzl8_bd4Jw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz