wtorek, 16 lipca 2013

Wikińska tortura krwawego orła












Wikingowie. Osadnicy i kupcy. Dumni wojownicy i najemnicy czczący pogańskie bóstwa Asgaardu i którym nieobce było okrucieństwo i branki jeńców do niewoli. Według przekazów historycznych w roku 867 król Anglii Aella został pojmany przez wikingów i poddany barbarzyńskiej rytualnej torturze tzw. 'krwawego orła' (blood eagle rite). Na czym ona w skrócie polegała? Ofiara była unieruchamiana twarzą w dół; na plecach wycinano jej kształt orła z rozciągniętymi skrzydłami, następnie żebra nieszczęśnika zostały wyłamane toporem, jedno za drugim, a kości i skóra na obu stronach zostały wywleczone, aby utworzyć kształt 'skrzydeł' na plecach torturowanego. Ofiara musiała być żywa, aby przedłużyć jej agonię wcierano sól w olbrzymią ranę. Na sam koniec płuca wyciągano z jej ciała i rozciągano na 'skrzydłach'. Voila! Skrzydła 'krwawego orła' gotowe.

Oprócz Aelli ofiarami 'krwawego orła' mieli paść tacy władcy jak król Norwegii Halfdán, a także irlandzki król Maelgualai, a nawet król Anglii Wschodniej Edmund Męczennik, przy czym za śmierć Aelli i Edmunda Męczennika miał jakoby odpowiadać wiking Ivar Bez Kości, syn Ragnara Lodbroka schwytanego przez króla Aellę i wrzuconego w roku 865 do dołu ze żmijami. O tym mówi średniowieczna islandzka "Opowieść o synach Ragnara". Aella zginął brutalnie w zemście za śmierć Ragnara. Halfdána za pomocą tortury 'krwawego orła' uśmiercił inny wiking Earl Torf-Einar, o czym informuje dwunastowieczna islandzka saga Orkenyinga. Zarówno Aella, jak i Halfdán (jak sugeruje historyk Alfred Smyth) zostali złożeni w ofierze bogu Odynowi. Problem tkwi w tym, że źródła takie jak saga Orkenyinga nie są źródłami historycznymi, a literackimi, zatem należy podchodzić do nich sceptycznie. Nordyckie i islandzkie średniowieczne sagi zostały napisane przez poetów-skaldów i miały być recytowane w czasie długich i mroźnych północnych zim. Czy więc sagi należy uznać za wiarygodne źródło historyczne? Czy należy wątpić w istnienie rytuału 'krwawego orła'? Myślę, że tak, choć muszę przyznać, że 'krwawy orzeł' przemawia do wyobraźni. Na pewno twórców gier "Warhammer" oraz muzyków viking metalowego Amon Amarth, którzy w 2013 roku na albumie "Deceiver of the Gods" zamieścili utwór "Blood Eagle". W dodatku w thrillerze "Milczenie owiec" (1991) Jonathana Demme jedna z ofiar Hannibala Lectera zostaje powieszona w jego celi i przypomina 'krwawego orła'. :-)

https://www.youtube.com/watch?v=CltQfMAMy8Q

Na dolnej fotografii kamień Sfora Hammars z Gotlandii pokazujący rzekomy rytuał 'krwawego orła'.

Lektura prasy na dzisiaj:

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/941551,sensacja-na-budowie-dts-w-gliwicach-odkryto-groby-wampirow,id,t.html?cookie=1

2 komentarze: