środa, 10 lipca 2013

Antoine Joseph Wiertz i fascynacja śmiercią





Mało znany w annałach historii sztuki belgijski rzeźbiarz i malarz Antoine Joseph Wiertz (1806-65) jest rozpoznawany zazwyczaj wyłącznie w rodzinnej Belgii. Jego twórczość artystyczna bywała określana rozmaitymi przymiotnikami: banalna, mistyczna, chorobliwa, ekscentryczna, ambitna, wizyjna. Urodził się 22 lutego 1806 roku w Dinant, studiował w Akademii Sztuk w Antwerpii, a potem w Paryżu, gdzie zachwycał się pracami Rubensa w Luwrze. Po jego śmierci i zabalsamowaniu zwłok na wzór egipskich mumii powstało Muzeum Wiertza. Do najsłynniejszych obrazów Wiertza należą "Young Witch" ("Młoda wiedźma"), zainspirowany pisarstwem Edgara Allena Poe, a zwłaszcza powracającym w jego opowiadaniach wątkiem pogrzebania za życia "The Premature Burial" ("Przedwczesny pogrzeb"), kanibalistyczno-groteskowy "Hunger, Madness, Crime" ("Głód, Szaleństwo, Zbrodnia") i zwyrodniały tryptyk "Last Thoughts and Visions of Decapitated Head" ("Ostatnie myśli i wizje uciętej głowy") z 1853 roku.

Ekscentryczny Antoine Joseph Wiertz od dłuższego czasu chciał wiedzieć czy w uciętej gilotyną głowie skazańca kłębią się ostatnie myśli, czy będzie świadoma moment po oddzieleniu od ciała. Nietypowy eksperyment odbył się zimowego 18 marca 1848 roku. Tego dnia na Porte de Hal w Brukseli miało zostać zgilotynowanych dwóch kryminalistów. Wiertz wraz z hipnotyzerem Monsieurem D. dostali się pod gilotynę. Malarz zgodził się poddać hipnozie, aby wczuć się w mężczyznę, na którym zostanie wykonana kara śmierci za potrójne morderstwo (włamywacza imieniem François Rosseel). Miał odczytać jego myśli i stan mentalny skazańca, zarówno przed, jak i po dekapitacji, gdy głowa kryminalisty stoczy się do koszyka. Zahipnotyzowany przez D. Wiertz był wyraźnie przerażony i błagał o wybudzenie z hipnotycznego snu. Zaczął panikować. D. zapytał go co widzi i odczuwa. Wiertz odpowiedział "Pioruny! Uderzenia błyskawicy! Ona widzi! Ona czuje!"
- "Kto widzi i czuje?"
- "Głowa! Cierpi straszliwie. Ona myśli i czuje, ale nie rozumie co się dzieje. Poszukuje ciała i czuje, że ciało musi do niej dołączyć. Ciągle oczekuje na uderzenie śmierci, ale śmierć nie nadchodzi."
Zgromadzeni świadkowie ujrzeli, jak głowa skazańca ląduje w koszyku. Doktor kontynuował zadawanie pytań, a Wiertz nieco się uspokoił.
 "Lecę przez przestrzeń niczym bąk. Ale czy jestem martwy? Czy to jest koniec? Gdyby tylko pozwolili mi dołączyć do ciała. Miejcie litość, oddajcie mi ją, a będę mógł żyć ponownie. Pamiętam wszystko. Sędziowie w czerwonych szatach. Słyszę wyrok. Moja nieszczęsna żona i dzieci. Jestem opuszczony. Jeśli tylko przyłożysz do mnie swoje ciało będziemy znowu razem. Odmawiasz? Kocham cię, kocham was moje biedne dzieci, o ja żałosny nieszczęśnik pokryłem cię krwią. Kiedy się to zakończy! - czy morderca nie będzie cierpiał wiecznie?"
Świadkowie twierdzili, że głowa skazańca otworzyła szeroko oczy z wyrazem niewysłowionego cierpienia.
Malarz nadal lamentował: "Nie, takie cierpienie nie może być wieczne. Bóg jest litościwy. Wszystko co należy do ziemi zniknie. Widzę daleko światełko lśniące niczym diament. Odczuwam nadciągającą ciszę. Jak dobrze będę spał. Cóż za radość!" Wiertz zamilkł. Już nie odpowiadał na pytania D. A głowa skazańca była zimna. Martwa.


Na ile wspomnienia Wiertza są wytworem jego dzikiej, romantycznej wyobraźni, a na ile rzeczywistą rekolekcją wspomnień z egzekucji wiedział tylko on sam. Tryptyk "Last Thoughts and Visions of Decapitated Head" ("Ostatnie myśli i wizje uciętej głowy") powstał 5 lat po egzekucji. Zafascynowany śmiercią Wiertz miał zatem dużo czasu na soczyste ubarwienie swoich wspomnień.

Wiertz, nawiedzony malarz i eksperymentalny parapsycholog został obecnie zapomniany, chociaż nie tak do końca... bo Parlament Europejski w Brukseli znajduje się na Rue Wiertz. 

Galeria obrazów Wiertza tutaj:

http://www.bc.edu/bc_org/avp/cas/fnart/art/wiertz.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz