sobota, 28 grudnia 2013

Płyta tygodnia: Eudaimony "Futile" (2013)













Nie mam zamiaru robić jakiegokolwiek podsumowania ulubionych płyt 2013 roku, gdyż takowe kompletnie mija się z celem. Mam kilka swoich ulubionych płyt metalowych czy dark ambientowych w tym roku, ale uważam, że wciąż za mało słyszałem, a nowe interesujące zespoły/projekty pojawiają się jak grzyby po deszczu. Niektórzy muzycy grają w kilku kapelach na raz i tak naprawdę nie sposób usłyszeć wszystkiego... zatem mój cel jest następujący: promocja wykonawców mniej znanych, podziemnych, grających muzykę, która mi odpowiada. A że lubię skakać po muzycznych stylach, zatem różnorodności nie zabraknie. Zatem jeśli jakaś kapela chciałaby abym zrecenzował ich materiał (poruszam się głównie w stylistyce death, black i doom metalowej) to niech śle mi maila na adres khanate@wp.pl.

Międzynarodowy skład Eudaimony tworzą muzycy szwedzcy i niemieccy. Konkretnie Matthias 'Azathoth' Jell z Dark Fortress, gitarzysta i basista Marcus E. Norman ze szwedzkich Naglfar i Ancient Wisdom oraz znany z niemieckiego Secrets of the Moon Thrawn Thelemnar na perkusji. Do tria tych zacnych muzyków dochodzi także grający na pianinie i altówce Peter Honsalek, wcześniej w czarującym instrumentalnym neoklasyczneo-black metalowym Nachtreich. Eudaimony debiutuje doskonałym albumem "Futile", który pokochają zwłaszcza miłośnicy depresyjnego black metalu. Ale od razu dodam, że nie jest to nagrywany w piwnicy typowy krążek ze sceny depressive black; przesycone pustką i bezgranicznym smutkiem dźwięki Eudaimony można określić jako depresyjny post-black metal. Nie lada niespodzianka pojawia się w delikatnym, przepełnionym smyczkowymi interludiami utworze "Portraits", w którym gościnnie zaśpiewał nie kto inny jak lider Antimatter, Mick Moss. Generalnie płyta jest posępna, co dodatkowo uwypukla czyste brzmienie z Klangschmeide Studio E Marcusa Stocka z Empyrium. Moje ulubione utwory z "Futile" (2013)  to "Ways to Indifference", “Mute”, “A Window in the Attic”, “Portraits” i "December's Hearse". Słucham tego albumu codziennie i jeszcze mi się nie znudził.

Całość do posłuchania poniżej. Warto wszak zakupić ten materiał z Cold Dimensions (pasowałby też wisielczo-pięknym nastrojem do niektórych wydawnictw Prophecy Productions).

http://www.youtube.com/watch?v=mE3OmUkR_DU 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz