wtorek, 21 października 2014

Paryskie Imperium Śmierci



















W XVII wieku paryskie cmentarze pękały w szwach. Brakowało miejsc by grzebać umarłych, nierzadko trumny wystawały spod zwałów cmentarnej gleby. Rozwiązaniem okazała się istniejąca od XIII wieku sieć podziemnych tuneli pod Paryżem, w której rozpoczęto masowe pochówki zmarłych. Tunele owe stanowiły pozostałość po dawnych kamieniołomach wapienia, a obecnie stały się masowym ossuarium dla 6-7 milionów ludzi. A zaczęło się to tak. Mieszkańcy Les Halles żyjący w pobliżu najstarszego i największego paryskiego cmentarza Les Innocents zaczęli narzekać na odór rozkładu. Intensywny trupi zapach przeszkadzał nawet właścicielom paryskich perfumerii. Król Ludwik XV wydał w 1763 roku edykt zakazujący pochówków w Paryżu, ale wskutek opozycji Kościoła nikt go nie egzekwował. Jego sukcesor Ludwik XVI także domagał się, aby przenieść wszystkie cmentarze poza Paryż. W 1780 roku ulewne wiosenne deszcze doprowadziły do zawalenia się ogrodzenia cmentarza Les Innocents i wymywania zwłok z grobów. Kości i szczątki ludzkie trafiały na pobliskie podwórka Paryżan. 7 kwietnia 1786 roku zaczęto opróżniać paryskie cmentarze począwszy od Les Innocents i umieszczać kości w katakumbach pod ziemią. Przewożono je w wózkach zasłoniętych ciemnymi woalkami. Trwało to przez 12 lat. Jednak dopiero w 1810 roku czaszki i kości udowe zmarłych zaczęto starannie układać i aranżować w makabryczne rzędy i figury (np. krzyża) - dzięki Louisowi-Étienne Héricart de Thury. Najstarsze kości miały 1200 lat i pochodziły jeszcze z czasów Merowingów. Wśród pochowanych w paryskich katakumbach znaleźli się m.in. słynni rewolucjoniści Maximilien de Robespierre i Jean-Paul Marat. Przenoszenia kości do podziemnych ossuariów zaprzestano dopiero w 1860 roku. "Arrête! C'est ici l'empire de la Mort" - "Stój! To jest Imperium Śmierci". Wyrazisty komunikat dla poszukiwaczy mocniejszych wrażeń, którzy staną u wrót ossuarium.

O paryskich katakumbach wspominała Anne Rice w "Wywiadzie z wampirem" czy Victor Hugo w "Nędznikach". Paryskie katakumby odwiedzał też słynny osiemnastowieczny fotograf i karykaturzysta Nadar. Podziemne nekropolis jest największym na świecie. Miasta pożerają ludzi. Widać to dobitnie w paryskich katakumbach.

Ci, którzy nielegalnie penetrują Imperium Śmierci zwani są 'cataphiles'. Szukają ukrytych wejść, organizują pod ziemią pikniki i imprezy, narkotyzują się. Część paryskich katakumb przeznaczona dla turystów ma długość zaledwie 2 km. Masowa atrakcja dla turystów, którzy mogą po wydostaniu się z katakumb zakupić na pamiątkę woskową czaszkę bądź butelkę absyntu w kształcie czaszki. A votre santé!

Wszystkie zdjęcia: Martyna Suchoń, 15 października 2014 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz