niedziela, 19 stycznia 2014

Historia krateru impaktowego Kamil





















Zauważył go w 2008 roku przy pomocy aplikacji Google Earth włoski mineralog Vincenzo De Michele szukając struktur geologicznych w przygranicznym regionie Egiptu, Libii i Sudanu. Skontaktował się z astrofizykiem Mario DiMartino, który w lutym 2010 roku zorganizował pierwszą 40-osobową ekspedycję na miejsce impaktu. Pewnego dnia w ciągu minionych 5000 lat rzadki meteoryt żelazny poruszający się z prędkością 12 tysięcy km na godzinę uderzył w Ziemię. Miał długość 1.3 metra i ważył 10 ton. Ognista kula oraz obłok wygenerowane przez impakt widoczne były z odległości 1000 km. Powstał krater o szerokości 45 metrów i głębokości 10 metrów. Przez tysiące lat prawdopodobnie nikt na niego nie natrafił. Po trwającej trzy dni podróży w pustynnym żarze 40 stopni Celsjusza ekspedycja dotarła na miejsce krateru znając jego koordynaty GPS. Krater Kamil był doskonale zachowany, co świadczy o tym, iż ważące plus minus 10 ton meteoryty żelazne wchodząc do ziemskiej atmosfery nie rozpadają się na kawałki. Ekspedycja znalazła 1000 kg fragmentu meteorytu, w tym jeden kawałek ważący 83 kg. Przeprowadzono badania geologiczne, topograficzne, geomagnetyczne i sejsmiczne. Krater nazwano od góry Gebel Kamil znajdującej się w odległości około 65 km od niego. Wokół krateru można zauważyć tzw. ejecta rays (promienie odłamkowe), częste wokół kraterów meteorytowych na Księżycu, bardzo rzadkie na Ziemi, gdyż szybko niszczone przez erozję. Czytając o historii krateru Kamil zacząłem zastanawiać się ile takich pozostałości po meteorytowych impaktach kryją niedostępne dla ludzi głębiny oceanów, a także miejsca na Ziemi, gdzie dotąd nie stanęła stopa ludzka (wierzę, że takie jeszcze są).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz