czwartek, 2 stycznia 2014

Z wizytą u psychiatry w Oleśnie





I znowuż moja znajoma (wytrwała eksploratorka opuszczonych miejsc) zdecydowała się podzielić ze mną zdjęciami z opuszczonego szpitala psychiatrycznego w Oleśnie. Osobiście nigdy w nim nie byłem i niestety z tego co słyszałem to budynek już został wyburzony. Miejsce cieszyło się złą sławą, rzekomo było nawiedzone. Sceptycznie podchodzę do takich rewelacji, niemniej jej zdjęcia robią wrażenie. 150-letnia stara lecznica w Oleśnie została opuszczona przez pacjentów na przełomie 1998 i 1999 roku. Podobno w popłochu, gdyż na miejscu w szpitalnych salach pozostały łóżka, wózki, telefony, karty pielęgniarskie, probówki i inny sprzęt medyczny. Na szpital psychiatryczny w Oleśnie składały się kuchnia, łaźnie, prosektorium i dobudówka z kaplicą. Został on posadowiony na cmentarzu, służył jako 'umieralnia' dla najciężej chorych pacjentów. Pielęgniarki narzekały, że przedmioty się przesuwają, że słychać jakieś dziwne głosy. Oddam w tym miejscu głos Fobii, która była w tam pięciokrotnie, w tym w Halloween:

"Szpital został sprzedany jakiemuś inwestorowi z Polski, ale ten po jakimś czasie z rezygnował, bo ponoć znikały im przedmioty do pracy. Więc szpital został rozebrany tylko do połowy... Zburzono część budynku z kaplicą i z prosektorium. Dlatego jak ja tam byłam i chciałam odwiedzić najbardziej prosektorium to już go nie zastałam."... Teraz na miejscu szpitala podobno znajduje się sklep Lidl. Krąży też wśród fanów urban exploration historyjka o bezdomnym - "Bezdomny poszedł spać do tego szpitala... a jego brat tam zmarł kiedy ten szpital jeszcze działał.... w nocy jak spał to poczuł chłód i miał wrażenie, że ktoś mu kołdrę ściąga... kiedy się przebudził poczuł jakby się ktoś na nim położył... ucisk na klatce... pomyślał wtedy, że to duch jego brata i już tam nigdy więcej nie chciał sypiać, bo był strasznie przerażony."

Fobia opisała mi cztery niepokojące sytuacje, których doświadczyła w tym miejscu, gdy przebywała w nim ze znajomymi. Usłyszała kroki na schodach, okazało się, że było to "echo kapiącej wody z topniejącego śniegu, które niosło się w tak dziwny sposób, że brzmiało jak szepty". Poza tym jeden z odnalezionych materacy był "ubrudzony czymś, co przypominało krew". Wreszcie widzieli "latającą czarną, ale przeźroczystą kulkę, która latała tylko przed nami na tym korytarzu". Co więcej koło 6 nad ranem "coś z całej siły rąbnęło coś w drzwi, koło których siedzieliśmy". I tak trzykrotnie. "Nie wiemy co to było. Nigdy nie byłam przerażona jak wtedy... Najlepszą rzeczą w Oleśnie było to, że wchodziło się przez okno....do piwnicy... i z piwnicy wychodziło się na wyższe piętra. Nie wyobrażałam sobie wtedy po tym waleniu w drzwi zejść do piwnicy...".

No cóż, sądząc po zdjęciach Fobii miejscówka idealna na jakiś horror o nawiedzonym szpitalu psychiatrycznym a la "Session 9" (2001) czy "Grave Encounters" (2004). Przypomina mi się kawałek industrialno black metalowego The Axis of Perdition "Deleted Scenes I: In the Hallway of Crawling Filth". W korytarzu pełzającego brudu. No raczej. 

Dla porównania Owińska niedaleko Poznania (galeria mojego autorstwa) na mym drugim blogu:

http://wulkanyswiata.blogspot.com/search?q=Owi%C5%84ska 

Szpital w Oleśnie został niestety zniszczony. Na jego ruinach powstanie supermarket Lidl. Kolejne centrum konsumpcji dla szarych mas. Te zdjęcia to zatem swoiste requiem dla tego miejsca.

https://www.youtube.com/watch?v=nOrlqQVRErw

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz