piątek, 28 lutego 2014

Casa della Paura/ Girl in a Room 2A (1974) - recenzja


















Kilka dni tygodni temu za pośrednictwem kumpla złożyłem skromne zamówienie z Diabolik DVD. W końcu dotarły do mnie dwa zamówione horrory z lat 70-tych "Girl in a Room 2A" (1973) Williama Rose'a oraz "Tower of Evil" (1972) Jima O'Connoly. Ten pierwszy wydało na DVD Mondo Macabro, zatem można się było spodziewać profesjonalnego i wypełnionego dodatkami wydania. Z ulubionymi horrorami na DVD mam podobnie jak z płytami CD z metalem. Lubię starannie je odpakować i sycić się ich zawartością. Ot, typowy kaprys skromnego kolekcjonera.

"Girl in a Room 2A" to specyficzna kombinacja giallo, gotyckiego horroru oraz grindhouse exploitation. Reżyser William Rose zaczynał w latach 60-tych od kina nudystycznego - spod jego ręki wyszły takie obrazy jak "The Smut Peddler" czy "Rent-A-Girl". Gdy zapotrzebowanie na tego typu filmy spadło Rose przeprowadził się do Włoch, gdzie nawiązał współpracę z brytyjskim producentem Dickiem Randallem ("Pieces", "Don't Open Till Christmas"), której owocem okazał się "Girl in a Room 2A". Już początek filmu jest obiecujący: młoda kobieta zostaje porwana, umieszczona w podziemiach, gdzie jest torturowana i zamordowana przez zamaskowanego psychopatę w czerwonym płaszczu, po czym jej zwłoki zostają zrzucone z klifu. Mniej więcej w tym samym czasie Margaret (Daniela Giordano, wystąpiła u Mario Bavy w "Four Times That Night") zostaje wypuszczona z więzienia dla kobiet i trafia do internatu prowadzonego przez panią Grant, a konkretnie do pokoju 2A. W nocy za drzwiami kręcą się ludzie, na podłodze widnieje czerwona plama przypominająca krew i... gdzieś tam grasuje sadystyczny oprawca w czerwonym habicie, członek diabolicznej sekty, który uwielbia zadawać ból 'nieczystym' kobietom... nie ma to jak przelewać krew grzesznicy.

W "Girl in a Room 2A" pojawiają się na krótko królowa włoskiego kina grozy i eksploatacji Rosalba Neri, a także Karin Schubert (jeszcze zanim rozpoczęła karierę w filmach hard core porno). Film jest całkiem mizoginistyczny, sceny oczyszczania kobiet przez czerwonego oprawcę za pomocą bicza są raczej nieprzyjemne i przydługawe. Momentom suspensu i przemocy towarzyszy atmosferyczna ścieżka dźwiękowa Berto Pisano, która troszeczkę przypominała mi muzykę Pisano w "Giallo a Venezia" (1979). "Girl in a Room 2A" brakuje wysmakowanej stylowości horrorów Mario Bavy; film jest brzydki i ciemny. Jako dodatki przyjemny wywiad z Danielą Giordano (obecnie pracuje jako dziennikarka paranormalna) i amerykański trailer plus ciekawe napisane biografie reżysera i wiodącej obsady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz